Miliarderka Melinda Gates właśnie ogłosiła na łamach „New York Timesa”, że zamierza hojniej wspierać organizacje proaborcyjne, by wyrównać „mecz” w walce o utrzymanie aborcji w Stanach Zjednoczonych w następstwie orzeczenia sprzed dwóch lat znoszącego federalną legalizację procederu zabijania dzieci poczętych. Była żona Billa Gatesa wciąż utrzymuje, że jest katoliczką i za każdym razem bardzo ją „bolą” uwagi insynuujące, iż nią nie jest w praktyce – donosi „National Catholic Register”.
Miliarderka przedstawiająca się jako filantropka, przeznaczyła na „wolność reprodukcyjną”, która wiąże się z promocją i zabijaniem dzieci poczętych ponad 200 mln dolarów. Od lat twierdzi, że jest katoliczką, a aborcja to kwestia polityki publicznej, która powinna być finansowana z budżetu państwa.
28 maja była żona Billa Gatesa poinformowała o przekazaniu wielomilionowych datków grupom wspierającym aborcję.
Wesprzyj nas już teraz!
„Melinda French Gates mogłaby wiele zrobić, aby pomóc kobietom i ich nienarodzonym dzieciom na szczeblu krajowym, a nawet międzynarodowym, a mimo to zdecydowała się zamiast tego wpompować pieniądze w przemysł aborcyjny, który już zarabia miliardy dolarów, odbierając życie niewinnym nienarodzonym dzieciom” – komentowała w rozmowie z „National Catholic Register” Carol Tobias, przewodnicząca Krajowego Komitetu Prawa do Życia.
Miliarderka w 2015 r. założyła nową fundację Pivotal Ventures, za pośrednictwem której zamierza przekazywać nowe środki na wsparcie aborcji na całym świecie.
W swojej książce „The Moment of Lift: How Empowering Women Changes the World”, która ukazała się w 2019 r. wielokrotnie podkreślała, że jest katoliczką. To jej miało zależeć na ślubie kościelnym z Billem Gatesem, z którym związała się w 1994 r. Prawie 25 lat później, w październiku 2019 r., Melinda Gates wszczęła postępowanie rozwodowe przeciwko swojemu mężowi, po doniesieniach „New York Times” o tym, że Bill Gates wielokrotnie spotykał się ze skazanym przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem, stręczycielem i pedofilem nagabującym nieletnie dziewczęta do prostytucji z „elitą” z całego świata. Rozwód ogłoszono w maju 2021 roku.
Chociaż początkowo Melinda zapewniała, że pozostanie częścią Fundacji Billa i Melindy Gatesów, szybko jednak postanowiła ją opuścić i skupić się na działalności fundacji Pivotal Ventures.
Była żona Gatesa – według „Forbesa” – dysponuje majątkiem o wartości ponad 11 miliardów dol., podczas gdy jej były mąż posiada majątek o wartości około 128 miliardów dolarów.
Za pośrednictwem fundacji Pivotal Ventures Melinda Gates przekazała co najmniej 200 milionów dolarów na działania aborcyjne.
Nowe dotacje byłej żony Gatesa „mają na celu usprawnienie pracy organizacji walczących w USA o wzmocnienie władzy kobiet i ochronę ich praw, w tym wolności reprodukcyjnej” – ogłosiła fundacja Pivotal Ventures kilka dni temu.
Na promocję aborcji na całym świecie ma trafić 1 miliard dolarów. Darowizny od Melindy Gates otrzymały do tej pory m.in. Center for Reproductive Rights, organizacja prawnicza z siedzibą w Nowym Jorku, założona w 1992 roku, która promuje aborcję w Ameryce Łacińskiej, Europie, Azji i Stanach Zjednoczonych.
Środki Gates trafiły także do organizacji Collaborative for Gender + Reproductive Equity, założonej w 2018 roku w Nowym Jorku przez Fundację Davida i Lucile Packardów. Jej celem jest pozyskanie nowych aktywistów i darczyńców „na rzecz równości płci i równości reprodukcyjnej” i zapobieganie oddzielaniu antykoncepcji i aborcji „od innych kwestii związanych z równością płci, niezależnie od tego, czy jest to opieka nad dziećmi, płatny urlop, równość wynagrodzeń czy praw LGBTQ”.
Darowizny otrzymało National Women’s Law Center, organizacja prawnicza z siedzibą w Waszyngtonie, której mottem jest „Aborcja zawsze”.
Inne organizacje to: Collective Future Fund, organizacja feministyczna założona w 2020 roku, która przekazuje pieniądze innym organizacjom opłacającym „zabiegi aborcyjne”; Ms. Foundation for Women założona w 1972 roku, która opowiada się za aborcją m.in. poprzez granty i inne formy wsparcia.
Melinda Gates akcentuje potrzebę wspierania antykoncepcji jako „sposobu na poprawę zdrowia, bogactwa i niezależności kobiet”. Sama korzystała z pigułek antykoncepcyjnych, o czym napisała w swojej książce z 2019 r., która właściwie koncentruje się na rozszerzeniu dostępu do pigułek antykoncepcyjnych. Upowszechnienie pigułek miałoby być „kluczem do przełamania wszelkiego rodzaju barier, długo powstrzymujących kobiety”.
Chociaż Melinda Gates zauważyła w swojej książce, że Kościół katolicki naucza, iż antykoncepcja jest niemoralna, „nigdy nie przedstawiła rozumowania Kościoła wskazującego, że oddzielenie zbliżenia płciowego od prokreacji za pomocą sztucznych środków degraduje je, wbija klin między mężczyzną i kobietą, uniemożliwiając wzajemne dawanie siebie i pomaga doprowadzić do rozwodu” – komentuje „National Catholic Register”, dodając, że Melinda Gates niejako usprawiedliwia stosowanie antykoncepcji, odwołując się do nauczania na temat miłości bliźniego. Miliarderka zaznaczyła nawet, że „poczuła w tej kwestii silne wsparcie ze strony księży, zakonnic i osób świeckich, którzy powiedzieli mi, że opieram się na solidnych podstawach moralnych (…)”.
Według „The Moment of Lift”, 59-letnia Gates została wychowana w wierze katolickiej i uczęszczała do katolickich szkół w Dallas, gdzie codziennie brała udział we Mszy świętej. Określanie jej mianem „niekatoliczki” „boli ją”. Przyznała, że spodziewała się krytycznych uwag z powodu wspierania antykoncepcji, zwłaszcza w stylu: „była katoliczka Melinda Gates” lub „tak zwana katoliczka Melinda Gates”, ale zawsze wpisy i wypowiedzi na ten temat ją „bolały”.
Chociaż nie przedstawia w swojej książce argumentów „za” lub „przeciw” aborcji, to jednak nie omieszkała zbesztać przeciwników antykoncepcji za utożsamianie jej z aborcją.
Jeszcze do niedawna starała się unikać bezpośrednich rozmów o aborcji. Nie chciała, aby łączono ją z antykoncepcją ze względu na „emocjonalną i osobistą debatą na temat aborcji”. W przeszłości zastrzegała, że nie zamierza „angażować się w tę kwestię publicznie, a Fundacja Gatesów zdecydowała się nie finansować aborcji”. Jednak, zarówno jej krytycy, jak i zwolennicy podkreślali jednoznaczne zaangażowanie fundacji Gatesów w promocję i finansowanie aborcji poprzez chociażby jej darowizny na International Federation of Planned Parenthood.
Po decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w sprawie Dobbs sprzed dwóch lat, która uchyliła orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973 r., delegalizując aborcję na szczeblu federalnym, referenda stanowe w sprawie zakazu procederu uśmiercania dzieci skłoniły Gates do ogłoszenia poparcia dla aborcji, o czym napisała w artykule opublikowanym 28 maja w „New York Times”.
„Chociaż od dawna skupiałem się na poprawie dostępu do antykoncepcji za granicą, w epoce po orzeczeniu w sprawie Dobbs czuję się zmuszona do wspierania praw reprodukcyjnych tutaj, na miejscu” – napisała Gates w felietonie. „Zbyt długo brak pieniędzy zmuszał organizacje walczące o prawa kobiet do przyjęcia postawy defensywnej, podczas gdy wrogowie postępu atakują. Chcę pomóc w wyrównaniu meczu” – zaznaczyła.
Od czerwca 2022 r. zwolennicy pro-life przegrali ogólnostanowe referenda w sprawie aborcji we wszystkich siedmiu stanach, w których się one odbyły. W 2024 r. referenda dotyczące aborcji odbędą się w czterech stanach i być może w kolejnych dziewięciu.
Organizacje pro life, które dysponują nieporównanie mniejszymi środkami niż organizacje proaborcyjne wskazują, że nigdy nie były w stanie konkurować z organizacjami proaborcyjnymi, jeśli chodzi o pieniądze. Mimo to nie zrażają się w nierównej walce w obronie tych, którzy nie mają głosu. Zaznaczają jednocześnie, że w tej nierównej walce z dobrze opłacaną „kliką” ważne jest przeciwstawianie się „kulturze śmierci” poprzez tworzenie centrów pomocy w ciąży.
Kristan Hawkins, przewodnicząca organizacji Students for Life of America i Students for Life Action, zauważyła, że współczesny ruch pro-life regularnie „przeżywa na nowo historię Dawida i Goliata, gdy wszędzie nas prześcigają finansowi giganci”. „Weźmy pod uwagę, że prawie 700 milionów dolarów, które nasz rząd federalny marnuje na Planned Parenthood, pozwala im zareklamować się wśród większej liczby kobiet i propagować kulturę śmierci poprzez celową aborcję” –zaznaczyła, dodając, że „jednak piękno słusznej sprawy polega na świadomości, iż nie zależy to tylko od nas i to jest nasza prawdziwa siła, chociaż wszelkie datki są mile widziane”.
Źródło: ncregister.com
AS