Melinda Gates, miliarderka zaangażowana w upowszechnianie antykoncepcji na świecie w wywiadzie udzielonym stacji BBC w Londynie podkreśliła, że jej fundacja ściśle współpracuje z Watykanem i że spodziewa się, iż papież Franciszek zmieni nauczanie Kościoła odnośnie antykoncepcji.
Melinda Gates przebywa na międzynarodowym szczycie poświęconym planowaniu rodziny, gdzie przedstawiciele rządów proaborcyjnych, korporacje i liderzy NGO-sów zastanawiają się, jak załatać dziurę w budżecie oenzetowskiego Funduszu Ludnościowego, któremu środki cofnął Donald Trump.
Wesprzyj nas już teraz!
Wywodząca się z rodziny katolickiej miliarderka, żona twórcy Microsoftu, Billa Gatesa, opisuje antykoncepcję jako „jedną z największych innowacji przeciw ubóstwu, jaką świat kiedykolwiek znał”.
W wywiadzie dla BBC stwierdziła, że jest „optymistką”, jeśli chodzi o zmianę stanowiska Kościoła w sprawie antykoncepcji. Mówiła, że papież Franciszek zmieni to nauczanie.
Zauważyła, że „nie zgadza się z podejściem Kościoła w tej sprawie”, ponieważ – jak tłumaczyła – „antykoncepcja to jedna z największych innowacji przeciw ubóstwu, jaką świat kiedykolwiek widział”.
Podkreśliła jednocześnie, że Fundacja Bill & Melinda Gates „współpracuje bardzo rozlegle z Kościołem katolickim” i miała „wiele dyskusji z nimi, ponieważ podzielamy wizję sprawiedliwości społecznej i walki z ubóstwem”. – Myślę, że papież widzi to tak, że jeśli chcemy wyrwać ludzi z ubóstwa, trzeba zrobić właściwą rzecz dla kobiet, więc zgodziliśmy się do tego momentu w kwestii, w której jako całość się nie zgadzamy – stwierdziła miliarderka. Gates odniosła się do różnicy zdań odnośnie stosowania antykoncepcji, której zabrania nauczanie moralne Kościoła.
Dodała, że papież Franciszek nie zmienił „jeszcze” nauczania Kościoła, ale „te rzeczy wymagają czasu”. Powiedziała, że jest „optymistycznie” nastawiona do tego, że Kościół zmieni nauczanie „z czasem”.
Fundacja Gatesów jest obecnie współorganizatorem międzynarodowego szczytu w Londynie w sprawie dostępu do antykoncepcji w krajach rozwijających się. Agencja Reutera podaje, że uczestnicy szczytu mają się zobowiązać do pozyskania co najmniej 2,5 miliarda dolarów na programy „planowania rodziny”, zwłaszcza w krajach rozwijających się z dużym przyrostem naturalnym.
Podczas szczytu brytyjska sekretarz stanu ds. rozwoju międzynarodowego, Priti Patel ogłosiła, że rząd zwiększy pomoc na „usługi planowania rodziny i aborcję” o 25 procent, co będzie kosztowało podatników brytyjskich ponad 1,1 mld funtów.
Działacze pro-life potępili ten ruch, a Anne Scanlan z fundacji Life przywołała ankietę ComRes, która wykazała, że 65 procent Brytyjczyków sprzeciwia się finansowaniu aborcji za granicą. Zaapelowała do rządu, by nie udzielał wsparcia „przemysłowi planowania rodziny i aborcji”, lecz przeznaczył te środki na „inicjatywy globalne wspierające kobiety w ciąży”.
Widać wyraźnie, że ambicje zaangażowanych w promocję depopulacji sięgają wysoko. Z każdym dniem rośnie też poziom bezczelności ich wypowiedzi. Bijąca z nich pycha i pewność siebie znamionują przekonanie o niemal nieograniczonych możliwościach wpływu. Jednak „moce tego świata” nie są w stanie zmienić nauczania Kościoła, gdyż wypływa ono ze słów naszego Pana Jezusa Chrystusa, który „rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych. Wyniosłych złożył z tronu, znikczemnił wielmożne”.
Źródło: catholicherald.co.uk, bbc.com
AS