26 września 2022

Meloni jako premier to szansa na realne zmiany w kraju i w Unii Europejskiej

(Giorgia Meloni, fot. EPA/ETTORE FERRARI Dostawca: PAP/EPA.)

– Nie może być kompromisów. (…) Tak dla naturalnej rodziny, nie dla lobby LGBT. Tak dla tożsamości płciowej. Nie dla ideologii gender. Tak dla kultury życia. Nie dla czeluści śmierci. Tak dla krzyża. Nie dla przemocy islamu. Tak dla bezpiecznych granic. Nie dla masowej migracji. Tak dla zatrudniania naszych obywateli. Nie dla dużych międzynarodowych finansjer. Tak dla suwerenności ludu. Nie dla biurokratów z Brukseli – mówiła przewodnicząca partii Fratelli d’ Italia, najbardziej wpływowego stronnictwa zwycięskiej we wczorajszych wyborach koalicji. Najprawdopodobniej to właśnie Meloni stanie na czele przyszłego rządu w Rzymie. Tym samym w Unii Europejskiej pojawił się kolejny ośrodek niechętny brukselskim elitom. Z kolei dla Włochów zwycięstwo Meloni to szansa na realną zmianę w krajowej polityce.

Uzyskując imponujące poparcie powyżej 40 proc. głosujących, koalicja centroprawicowych ugrupowań została wybrana do stworzenia nowego rządu Włoch. Tym razem atmosfera jest jednak znacznie gorętsza niż wcześniej, kiedy podobne środowiska wchodziły w skład władz tego państwa. I to nie bez powodu. Najwięcej miejsc w obu izbach parlamentu obsadzi bowiem partia Bracia Włosi (wł. Fratelli d’Italia), której rodowód, jak i charakter, różni się znacznie od mdłej i pozbawionej werwy europejskiej centroprawicy. Wszyscy eksperci uważają obecnie, że na czele nowego gabinetu stanie lider tej partii, charyzmatyczna Georgia Meloni. Przewodnicząca „Braci Włochów” stałaby się tym samym pierwszą kobietą, która objęła funkcję szefa włoskiego rządu.

W czasie kampanii wyborczej prawdopodobna przyszła premier zasłynęła z mocnych, jednoznacznych wystąpień, w których wskazywała na liczne zagrożenia kulturowe. – Teraz jasno mówi się, aby usunąć rubryki ojciec i matka z dokumentów. Bo rodzina to wróg. Bo tożsamość płciowa to wróg. To wszystko co nas definiuje dla nich jest wrogiem. To gra, by narzucić jeden sposób myślenia. Muszą nam odebrać wszystko to, czym jesteśmy, bo gdy nie będziemy już mieli tożsamości i korzeni, to zostaniemy pozbawieni świadomości i będziemy niezdolni do obrony. To ich gra. Chcą byśmy byli rodzicem numer 1 i rodzicem numer 2., płcią LGBT, obywatelami X, cyframi. Ale my nie jesteśmy cyframi. Jesteśmy ludźmi i będziemy bronić naszej tożsamości. Jestem Giorgia, Jestem kobietą, Jestem matką, jestem chrześcijanką. Tego mi nie odbierzecie – podkreślała podczas jednego z przemówień.

Wesprzyj nas już teraz!

O „chrześcijaństwie” Meloni powiedzieć można tyle, że od lat żyje bez ślubu ze swoim partnerem. Para doczekała się także dziecka. Nie sposób nie przyznać, że w tym wymiarze jej postawa pozostawia wiele do życzenia. Podobnie jak program „Fratelli” w kwestiach obyczajowych i moralności społecznej. Mimo wszystko partia proponuje pozytywne zmiany – m.in. w kwestii ochrony życia. Planowane jest doprowadzenie do sytuacji, aby zmniejszyć liczbę dokonywanych aborcji. Meloni i jej środowisko zapowiada również podkreślenie, że we Włoszech obowiązuje zakaz adopcji przez pary homoseksualne. 

Ruch zapowiada także wprowadzenie szeregu różnych ułatwień dla rodzin i małżeństw, co ma doprowadzić do wzrostu dzietności. W planach znajdują się także reformy podatkowe i skończenie z masową migracją. W szerokim programie nie zabrakło miejsca na sformułowanie odpowiedzi na nowoczesne wyzwania. Bracia Włosi podkreślają potrzebę skończenia z cenzurą stosowaną przez wielkie korporacje.

Warto zauważyć, że objęcie przez przedstawicielkę „Braci Włochów” teki premiera byłoby włożeniem kija w szprychy rozpędzającej się machinie euro – federalizacji. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zdążyła już odnieść się do perspektywy utworzenia rządu przez zwycięską koalicję. Eurokratka przyznała, że po niedzielnych wyborach relacje z Rzymem mogą pójść „w trudnym kierunku”. Nie omieszkała też postraszyć wybranych władz państwa, że unijni biurokraci „mają narzędzia”, by ich szantażować i zmuszać do uległości. Z Giorgią Meloni biurokratom w Brukseli może być jednak trudniej, niż z polskim rządem, który stale gnie kark i przychyla się do kolejnych żądań.

Zresztą nie tylko w tej dziedzinie można dopatrywać się pewnej wartości najpopularniejszej obecnie partii we Włoszech. Mimo niedostatecznej ostrości centroprawicowych postulatów, pod wieloma względami Fratelli d’Italia zdają się wolni od kapitulacyjnej mentalności post-chadeckich obozów, raz po raz dochodzących do władzy i nie zmieniających niczego w państwach zachodnich.

Jedną z głównych nadziei partii, wyrażaną wielokrotnie w dokumencie programowym, było na dobre wykluczenie lewicy z państwowego rządu. To właśnie z powodu obecności „postępowych” ugrupowań ruch Meloni nie wszedł w skład poprzedniej koalicji rządzącej. Rodowód ugrupowania rzuca ciekawe światło na podobną postawę. Sama Giorgia Melloni swoją działalność polityczną zaczynała od post- faszystowskiego, ewoluującego stopniowo w kierunku konserwatyzmu, Włoskiego Ruchu Społecznego. Radykalny rodowód oraz charakter przewodniczącej partii mogą sprawić, że dla eurokratów i „lemingów” w tym państwie będzie to rzeczywiście twardy orzech do zgryzienia.

 

Filip Adamus

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij