– Zmierzamy w kierunku finansowej katastrofy. I pomimo tego przekazujemy 100 miliardów Ukrainie. Pomimo tego dalej wypłacamy socjal Ukraińcom i ich utrzymujemy w Polsce. To nie ma kompletnie żadnego sensu – mówił lider Konfederacji Sławomir Mentzen w nawiązaniu do rozpoczętej w piątek warszawskiej wizyty prezydenta Wołodymira Zełenskiego.
Polityk przypomniał, że po ataku Rosji na Ukrainę polski naród od razu zareagował, niosąc wieloraką pomoc napadniętemu sąsiadowi. Oznaczało to również przyjęcie rzesz uchodźców.
Wesprzyj nas już teraz!
– Polacy stanęli na wysokości zadania, Polacy pokazali swoje serce, ale polscy politycy całkowicie wtedy zawiedli – ocenił Mentzen. Chodzi o brak zabezpieczenia naszych interesów w dwustronnych relacjach.
– Zaczęli pomagać państwu ukraińskiemu, nie dostając nic w zamian. Wprost to mówili, że oni są sługami narodu ukraińskiego, że oni będą dbać o interesy Ukrainy, a nie o interesy Polski. Tymczasem polscy politycy powinni dbać przede wszystkim o polskie interesy, a nie o interesy żadnego innego kraju. W momencie, w którym Polska przekazała do chwili obecnej 100 miliardów Ukrainie, nie dostaliśmy nic w zamian. My nawet nie poprosiliśmy nic w zamian – zauważył opozycyjny lider.
Szef Konfederacji wyliczał przypadki nadużyć, jakich dopuścił się wobec naszego państwa Kijów: brak przeprosin i jakiegokolwiek zadośćuczynienia po śmierci dwóch Polaków w Przewodowie, wysuwane na forum ONZ oskarżenia wobec Polski o współpracę z Putinem po naszej interwencji wokół zalewania tutejszego rynku ukraińskim zbożem, nie spełniającym norm Unii Europejskiej.
Władze w Warszawie postawiły wyżej obywateli obcego państwa ponad Polakami – jak na przykład w kwestii dostępu do służby zdrowia, dopłat do mieszkań. Wszystko to w sytuacji gigantycznego deficytu budżetowego i zadłużenia.
– Zmierzamy w kierunku finansowej katastrofy. I pomimo tego przekazujemy 100 miliardów Ukrainie. Pomimo tego dalej wypłacamy socjal Ukraińcom i ich utrzymujemy w Polsce. To nie ma kompletnie żadnego sensu – punktował Mentzen.
Wiele do nadrobienia jest również w kwestii polityki historycznej. Jak przypomniał polityk, nie doczekaliśmy się dotychczas nawet przeprosin za zbrodnię wołyńską, a także realnej zgody na ekshumacje pomordowanych rodaków.
W przekonaniu elit państwowych najwyraźniej mamy się zadowolić statusem „mocarstwa humanitarnego”, bowiem nie jesteśmy nawet uczestnikami rozmów pokojowych mimo, że bez Polski nie mogłaby płynąć na Ukrainę w tak szerokim zakresie pomoc materialna, w tym militarna.
– Dlatego domagamy się w tym dniu, kiedy Zełenski przyjechał wreszcie do Polski, żeby sytuacja się zmieniła, żeby Polska zaczęła wreszcie stawiać jakieś warunki. Nie może być tak, że wybucha wielka afera korupcyjna na Ukrainie, gdy okazuje się, że najbliżsi współpracownicy Zełenskiego ukradli 100 milionów dolarów i zaraz potem polski minister Sikorski wychodzi i mówi, że on przekaże teraz Ukraińcom 100 milionów dolarów na uzbrojenie. Nie trzeba by przekazywać tych 100 milionów, gdyby ludzie Zełenskiego najpierw ich nie ukradli. To jest jakiś chory system. Oni kradną pieniądze, brakuje im pieniędzy na broń, to my im wtedy dopłacamy to, co sami ukradli? – mówił lider Konfederacji.
Według tego ugrupowania, powinniśmy przerwać pomoc dla nadzwyczaj wymagającego sąsiada do czasu wyartykułowania i realizacji przez drugą stronę polskich żądań. Należy więc wstrzymać wypłacanie obywatelom tego państwa świadczeń socjalnych. Trzeba też żądać odejścia Kijowa od gloryfikacji zbrodniarzy z OUN – UPA.
– Nie może być tak, że w centrum Lwowa jest pomnik Stepana Bandery, mordercy, ludobójcy odpowiedzialnego za śmierć ponad 100 tysięcy Polaków. Nie może być tak, że w Lwowie jest muzeum Szuchewycza, kolejnego zbrodniarza. Nie może być tak, że pół Ukrainy jest udekorowana we flagach czerwono-czarnych, a jednocześnie Ukraina czegoś jeszcze od nas chce. Jak chcą od nas jakieś pieniędzy, jak chcą od nas naszej pomocy, to niech przestaną czcić zbrodniarzy i ludobójców, którzy mają na sumieniu ponad 100 tysięcy ofiar – wyliczał Mentzen.
– Dlatego w tym dniu, kiedy Zełenski przyjeżdża do Polski, domagamy się tego, żeby polskie władze wreszcie po raz pierwszy stanęły na wysokości zadania i wreszcie zaczęły dbać o polskie interesy, a nie ukraińskie – podsumował swoje wystąpienie.
Źródło: Nowa Nadzieja / Facebook
RoM