Mamy zaledwie dziewięciu posłów w parlamencie. Gdy będziemy mieć kolejnych pięćdziesięciu, to Polska będzie zupełnie innym krajem – przekonywał jeden z liderów Konfederacji w wywiadzie udzielonym Wojciechowi Cejrowskiemu.
Jak wyjaśnił gospodarz programu, powodem zaproszenia był fakt, że Sławomir Mentzen założył partię (faktycznie przejął przywództwo w ugrupowaniu od Janusza Korwin-Mikkego).
– Ta rozmowa jest w sprawie: czy jest Pan ideowy i jakie ma idee – zaznaczył Cejrowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Znany podróżnik i publicysta zadeklarował się jako zwolennik zakazu zadłużania państwa oraz wydawania przezeń więcej niż wynoszą wpływy do budżetu, poza sytuacjami nadzwyczajnymi, takimi jak wojna. Wówczas władze mogłyby ogłosić dobrowolną zrzutkę np. na rzecz wojska.
Gość audycji ocenił, że w przypadku wojny państwo ma jednak prawo zaciągnąć dług.
– Co do zasady uważam, że dług publiczny jest szkodliwy. Jeżeli jest niski, to mało szkodliwy, jeżeli wysoki – to bardzo szkodliwy – zaznaczył Sławomir Menzten. – Natomiast jestem przeciwny temu, by nawet w czasie wojny nie można było zaciągnąć długu – dodał.
– W pierwszym kroku proponuję uproszczenie systemu podatkowego, a następnie obniżenie podatków razem z redukcją wydatków – to pomysł polityka na rozwiązanie kwestii fiskalnej w Polsce. – Nie mogę zrezygnować z podatków dopóki nie zrezygnuję z wydatków, (…) żeby się w tym czasie za bardzo nie zadłużać – tłumaczył lider Nowej Nadziei.
– Podatki powinny być możliwie niskie, proste i łatwe do ściągnięcia – brzmiała odpowiedź na pytanie o to, jakie daniny funkcjonowałyby w „idealnym” państwie Mentzena. Wymienił on – jako nietrudno egzekwowalne – podatek od nieruchomości, a także pogłówny płacony przez osoby dorosłe.
Z kolei polityk skrytykował m.in. podatek od dochodu, gdyż można łatwo nim manipulować poprzez tak zwaną optymalizację, a także VAT, cło i akcyzę.
– Z ukraińskim zbożem problem jest taki, że nie żyjemy w idealnym świecie, lecz w bardzo złym. Unia Europejska wymusza na polskich rolnikach najróżniejsze normy oraz regulacje, w wyniku czego polska produkcja jest droga – zauważył gość Wojciecha Cejrowskiego w kwestii, która mocno uderza w naszą wieś.
– Na Ukrainie nie ma takiego problemu bo nie ma Unii Europejskiej, w związku z czym ukraińskie zboże jest tanie. W momencie, w którym wrzucamy to całe zboże na polski rynek bez żadnego cła, bez żadnej kontroli fitosanitarnej, to polscy rolnicy nie uczestniczą w uczciwej konkurencji – mówił podkreślając, że akurat w takim przypadku, jak również w przypadku niektórych innych branż, utrzymywanie ceł byłoby zasadne.
Sławomir Mentzen opowiada się za likwidacją wszelkich państwowych dotacji. Opiekę nad osobami niesamodzielnymi, będącymi w szczególnych potrzebach na przykład z powodu wieku i niesprawności, powierzyłby na przykład samorządom, ale z pewnością nie państwu.
– Płaca minimalna uderza przede wszystkim w najuboższych, w tych, którzy zarabiają poniżej płacy minimalnej. W kolejnym punkcie uderza w tych, którzy zarabiają powyżej niej. Gdyby jej nie było, oni zarabialiby trochę więcej. Jeśli ktoś jest trochę bardziej wykwalifikowany, to wysoka płaca minimalna spłaszcza wynagrodzenie. Pracodawca musi gdzieś przeznaczyć ten swój budżet płac. Państwo nakazuje mu podwyższenie wynagrodzenia dla najmniej zarabiających kosztem tych lepiej zarabiających – oni mają niższe podwyżki – tłumaczył swój krytyczny stosunek do wspomnianego tu mechanizmu.
– Nie opłaca się rozwijać, być ambitnym, uczyć się, starać się więcej, bo nie dostaniemy za to odpowiednio wyższego wynagrodzenia. Pieniądze idą do tych, którym państwo ustala wynagrodzenie – wskazał.
Zdaniem polityka, państwo nie powinno prowadzić żadnej działalności gospodarczej (kwestia spółek Skarbu Państwa), poza trzema wyjątkami. W jego przekonaniu musi ono – na wypadek sytuacji kryzysowych – sprawić by broń, jedzenie oraz leki były dostępne na miejscu, czyli w kraju.
Jeden z liderów Konfederacji został spytany o konkretne założenia programowe, które jego ugrupowanie byłoby w stanie zrealizować po objęciu władzy. Wymienił likwidację tak zwanego podatku Belki (od zysków kapitałowych).
– Większość Polaków widzi dużą różnicę między PiS-em i Platformą. Są dwie możliwości: pierwsza, że te partie między sobą się dogadają i wtedy mamy polaryzację – albo PiS z Platformą, albo my. I przez kolejne lata poparcie nam będzie jeszcze bardziej rosło, a im jeszcze bardziej spadać, i będziemy w stanie przy kolejnych wyborach uzyskać jeszcze lepszy wynik – powiedział Sławomir Mentzen w kontekście perspektyw politycznych na najbliższe miesiące.
– Druga opcja: na jakichś warunkach z kimś się dogadamy, i to będą nasze warunki, a nie ich, bo to oni muszą rządzić. My wcale nie musimy rządzić. Co więcej – być może nie powinniśmy teraz rządzić, bo to nam bardziej zaszkodzi niż pomoże – analizował.
– Już teraz mamy duży wpływ na to, co się w Polsce dzieje, chociażby przez samo uczestnictwo w debacie publicznej. W Polsce dużo wcześniej niż w wielu krajach na Zachodzie udało się znieść te paranoiczne obostrzenia covidowe, bo w Polsce była partia, która mówiła co innego. PiS doskonale wiedział, że jeżeli będzie ciągnął ten absurd, to nasze poparcie nie będzie wynosiło 10, lecz 15 – 20 procent – szacował Mentzen.
– Wprowadziliśmy do debaty publicznej temat zboża z Ukrainy. Wprowadziliśmy temat zakazu samochodów spalinowych, co wreszcie PiS zaczął podnosić. Sami się na to zgodzili. (…) Mamy zaledwie dziewięciu posłów w parlamencie. Gdy będziemy mieć kolejnych pięćdziesięciu, to Polska będzie zupełnie innym krajem – kalkulował polityk.
Rozmowa w swojej opublikowanej wersji nie dotyczyła kwestii moralno-etycznych; w tym powszechności prawa do życia, rewolucji genderowej czy spraw odnoszących się do Kościoła. Nie poznaliśmy również zdania lidera Konfederacji na temat masowych przesiedleń z krajów obcych Polsce kulturowo.
Źródło: You Tube / Wojciech Cejrowski
RoM