Mer Lwowa Andrij Sadowy jest zdania, że odsłonięcie posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich to krok w kierunku ostatecznego pojednania i przebaczenia polsko-ukraińskich krzywd. Dodał, że wojna rozpętana przez Rosję pokazała kto jest przyjacielem, a kto wrogiem Ukrainy.
Andrij Sadowy w mediach społecznościowych skomentował fakt usunięcia drewnianych zasłon z posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Zdaniem mera miasta lwy „były niegdyś przedmiotem kontrowersji i zostały zasłonięte”, ale obecnie powinny stać się symbolem nowego otwarcia w polsko-ukraińskich relacjach. „Niech żyje Polska! Chwała Ukrainie!” – napisał polityk.
„W historii między Ukraińcami a Polakami było wiele kart. Groby naszych przodków po obu stronach granicy były świadkami konfliktów i wzajemnych krzywd. I choć są to dawne przypadki, często stawały na przeszkodzie wzajemnemu porozumieniu, a nasz wspólny wróg skutecznie te karty historii wykorzystywał” – ocenił Sadowy. Słowa mera Lwowa mogą cieszyć, ale warto podkreślić, że polityk nie zdecydował się jednak wprost napisać o tym, w jaki sposób ginęli Polacy podczas m.in. Rzezi Wołyńskiej i kto był sprawcą tych mordów.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto podkreślić, że głos w sprawie zabrali również przedstawiciele lwowskiego magistratu, zajmujący się ochroną zabytków. Lilija Onyszczenko zapewniła, że ratusz planuje renowację posągów lwów.
Przypomnijmy, że w październiku 2018 r. Rada Obwodowa we Lwowie zażądała usunięcia rzeźb, gdyż uznała je za „symbol polskiej okupacji Lwowa”. „Dążenie do ustawienia potajemnie pomników polskiej okupacji Lwowa trwa na tle niszczenia ukraińskich pomników na terytorium Polski, co odbywa się za milczącą zgodą polskich władz lokalnych” – ogłosiła wówczas Rada. Do tej pory posągi lwów były zasłonięte specjalnymi płytami.
Źródło: PAP
Oprac. WMa