Niemcy coraz bardziej otwarcie szantażują Polskę w sprawie uchodźców z krajów muzułmańskich. Kanclerz Niemiec Angela Merkel uzależnia istnienie strefy Schengen – a więc swobody podróżowania – od zgody na stały podział imigrantów – donosi RMF FM.
Jak donosi RMF FM, wypowiedź Merkel to nie jedyny zasługujący na miano szantażu chwyt Niemców przeciwko polskiej suwerenności. Kolega partyjny Merkel, niemiecki eurodeputowany Elmar Brok, posuwa się do szantażu finansowego i mówi, że pieniądze z unijnych funduszów strukturalnych powinny dostać te kraje, które przyjmują uchodźców.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzeczniczka Komisji Natasha Bertaud zapytana o słowa Broka nie odcięła się od nich, ale powiedziała jedynie: Jesteśmy otwarci na wszystkie konstruktywne propozycje, które przedstawiają kraje członkowskie. Czy więc według Komisji Europejskiej szantaż finansowy jest „konstruktywną propozycją”?
Według reporterki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, Niemcom tak bardzo zależy na przyjęciu przez Polskę islamskich imigrantów, że uzależniają od tego także unijną solidarność z Ukrainą! – Jeśli nie będzie solidarności w sprawie podziału imigrantów, nie będzie jej też w innych kwestiach. Solidarność jest ulicą dwukierunkową. Działa w dwie strony – powiedział eurodeputowany Brok.
W przyszłym tygodniu szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker zamierza ogłosić podczas przemówienia „o stanie Unii Europejskiej” nowe zasady stałego rozdziału uchodźców. Jeśli ministrowie rządu Ewy Kopacz zgodzą się na te zasady do Polski zostanie sprowadzonych od kilkuset do kilku tysięcy muzułmańskich imigrantów rocznie – przypomina RMF FM.
W Polsce zdania co do przyjęcia imigrantów są podzielone – rządzący, w imię dobrych stosunków z Berlinem – nie mówią „nie”. Premier Ewa Kopacz zasugerowała kilka dni temu, że islamscy uchodźcy uciekający przed biedą z Afryki, są w tej samej sytuacji w której Polacy uciekający z PRL przed reżimem komunistycznym. Wielkimi zwolennikami przyjęcia imigrantów są politycy lewicy. Największa partia opozycyjna, Prawo i Sprawiedliwość, wskazuje natomiast, że najpierw należałoby zatroszczyć się o Polaków zza granicy – chociażby pozostawionych na pastwę losu w Kazachstanie.
Prezydent Andrzej Duda w trakcie kampanii wyborczej opowiadał się za przyjęciem do Polski chrześcijańskich uchodźców z Syrii. Argumentował, że są nam bliżsi kulturowo. Już jako prezydent akcentował, że Polska przygotowuje się także na przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy.
Źródło: RMF FM
kra