Bliżej niezidentyfikowany mężczyzna spacerował po Londynie owinięty flagą Państwa Islamskiego. Policja krytykowana jest za to, że nie zdecydowała się na aresztowanie go, szczególnie, że przechadzał się w pobliżu Big Bena i brytyjskiego parlamentu.
Mężczyzna owinięty flagą Państwa Islamskiego zwrócił na siebie uwagę turystów. Owinięty w czarną flagę chodził po ulicach Londynu z małym dzieckiem na ramionach, które trzymało w ręku miniaturową wersję flagi Państwa Islamskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja pytana o incydent przez dziennikarzy „The Guardian” przyznała, że funkcjonariusze zwrócili uwagę na nietypowego przechodnia i nawet z nim rozmawiali, ale nie zatrzymali go ponieważ – według nich – nie dopuścił się on żadnego wykroczenia. „Zakładanie na siebie, noszenie albo demonstrowanie symbolu bądź flagi samo w sobie nie jest przestępstwem, chyba że sposób albo okoliczności w jakich symbol bądź flaga jest prezentowana pozwala przypuszczać, że dana osoba jest sympatykiem bądź członkiem nielegalnej organizacji. O ile wspieranie i członkostwo w IS jest czymś niezgodnym z prawem, o tyle nie jest przestępstwem opowiadanie się za stworzeniem niepodległego państwa” – głosi komunikat brytyjskiej policji.
Źródło: rp.pl
KRaj