Kiedy 24 sierpnia 79 roku n.e. eksplozja Wezuwiusza wzbiła w powietrze słup lawy i ognia, a zaraz potem chmurę popiołów, które przykryły wkrótce grubą warstwą teren w promieniu wielu kilometrów, całkowitej zagładzie uległy miasta położone u stóp wulkanu: Herkulanum, Stabie i Pompeje.
Antyczna Sodoma
Wesprzyj nas już teraz!
Dwudziestotysięczne Pompeje przeżywały wówczas wraz z całym rzymskim imperium okres gospodarczej prosperity. Na głównych ulicach tłoczno było od kupców przybywających do pobliskiego portu z całej Italii i spoza niej, a na rozległym forum, w termach i w teatrze gromadziła się miejska elita, która w swych luksusowych domach trzymała liczne kosztowności. Zamożność i beztroska miały też swą ciemną stronę – Pompeje pełne były domów schadzek, a atmosfera rozwiązłości zdominowała wszystkie dziedziny życia. W mieście istniało aż 17 domów publicznych i niemal 120 oberż, w których kwitła prostytucja. Nawet ściany budynków pokryte były pornografią i wulgarnymi napisami!
Katastrofa i nowe życie
Ten hedonistyczny żywot miasta przerwał kataklizm 79 roku, w którym zresztą wielu późniejszych autorów widziało karę za grzechy miasta. Części mieszkańców udało się uciec, pozostali jednak ginęli w pożarach wywołanych deszczem płonących ułamków lawy, byli zabijani przez trujące wyziewy bądź grzebani żywcem pod warstwą rozżarzonego pyłu wulkanicznego, która miejscami wyniosła nawet 6 metrów. Pompeje znikły pod ziemią na wiele wieków i dopiero w czasach nowożytnych zostały odkryte ich ruiny, które częściowo odkopane, dziś tłumnie odwiedzane są przez turystów z całego świata jako jedne z najlepiej zachowanych pozostałości starożytnego miasta.
Podobnie jak na ruinach pogańskiego świata zbudowana została chrześcijańska cywilizacja, tak i w Pompejach wyrosła nowa osada. Trzeba było jednak wielu wieków, żeby na tej doświadczonej katastrofą ziemi cywilizacja owa wydała nowy plon, którego obfitość zawdzięczamy wierze i oddaniu Matce Bożej jednego człowieka – błogosławionego Bartola Longo.
Apostoł różańca
Bartolo Longo urodził się w Latiano, w Apulii, 10 lutego 1841 r. Pochodził z zamożnej rodziny i w młodości uczył się w Szkołach Pobożnych w Collegio di Francavilla Fontana, które ukończył z wyróżnieniem w 1858 r. Następnie wyjechał na studia prawnicze do Lecce, a następnie do Neapolu. Tam trafił do kręgów masońskich i antyklerykalnych, zainteresował się też poglądami spirytystycznymi. Jak sam opowiadał, tak dał się wciągnąć w te praktyki, że stał się prawdziwym „kapłanem szatana”. Podupadł na zdrowiu fizycznym, a co gorsza wpadł w depresję, która często przytrafia się osobom o podobnych zainteresowaniach i wielokrotnie myślał o samobójstwie. Kiedy błąkał się po dolinie Pompejów, należącej do hrabiny Marianny de Fusco, której dobrami zarządzał, usłyszał głos szepczący mu do ucha słowa: Jeśli szukasz ocalenia, rozpowszechniaj różaniec. To obietnica Maryi. To niezwykłe zdarzenie spowodowało jego nawrócenie.
Wspólnie z hrabiną De Fusco, która stała się jego współpracowniczką, a później żoną, Bartolo Longo postanowił zamienić biedne i zapomniane przez wszystkich Campo Pompeiano w miejsce rozpowszechnienia Różańca Świętego. Sprowadził do tamtejszego małego kościółka Najświętszego Salwatora obraz Matki Bożej Różańcowej zakupiony w Neapolu, przed którym wkrótce zaczęły mieć miejsce masowe nawrócenia i cudowne uzdrowienia.
Nowe Pompeje
Po kilku latach obraz przeniesiony został do nowej bazyliki, która stała się miejscem kultu Różańca Świętego i wokół której powstały ufundowane przez Bartola Longo i hrabinę Fusco (i istniejące do dziś) zakłady dla sierot i dzieci więźniów. Longo uczył biedne dzieci rzemiosła i modlitwy, ratując je przed zejściem na złą drogę. Zarówno sanktuarium, jak i zakłady gromadziły wokół siebie coraz więcej ludzi, co sprawiło, że Nowe Pompeje zaczęły szybko się rozrastać.
Bartolo Longo wydawał wiele publikacji na temat różańca, zainicjował też propagowanie popularnego do dziś nabożeństwa 15 sobót. Wskazywał zawsze różaniec jako sposób ocalenia chrześcijaństwa – w 1883 r. napisał rozpowszechnione później na całym świecie „błaganie”, w obronie papiestwa i cywilizacji katolickiej. Zmarł w miesiącu różańca, 5 października 1927 r., a w 1980 został beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II.
Nad domami Nowych Pompejów góruje dziś kopuła wyniosłej dzwonnicy wzniesionego z inicjatywy Bartola Longo sanktuarium Matki Bożej Różańcowej. 8 maja 1876 r. rozpoczęto budowę świątyni, zaprojektowanej przez Antonia Cua, którą ukończono w 1887 r. Jej konsekracja miała miejsce cztery lata później. Obecny wygląd zewnętrzny bazylika zawdzięcza przebudowie z 1933 r. Każdy centymetr ścian budowli na planie krzyża łacińskiego wypełniają dekoracje z marmuru, złocenia, mozaiki i obrazy z XIX w. Na ołtarzu, w pozłacanej ramie z brązu, znajduje się otaczany wielką czcią siedemnastowieczny obraz Matki Boskiej Pompejańskiej, ze szkoły Luki Giordano.
Cudowny obraz
13 listopada 1875 r. Longo spotkał w Neapolu Alberta Radente, który wiele lat wcześniej kupił obraz Matki Bożej Różańcowej od handlarza starzyzną (płacąc za niego drobną kwotę) tylko w tym celu, żeby nie wpadł w niepowołane ręce i zostawił go pod opieką siostry z konwentu różańcowego Porta Medina w Neapolu. Ta z kolei chętnie podarowała Bartolowi Longo obraz, który z początku zrobił na nim niekorzystne wrażenie. – Gdy go zobaczyłem po raz pierwszy, serce mi się ścisnęło… Kto mógł namalować taki obraz? Litości!… Zniekształcone, nieprzyjemne oblicze… Płaszcz spękany i zniszczony przez czas i mole… rysy… odbarwienia… – wspominał.
Obraz był wielokrotnie odnawiany: próbowano przywrócić mu pierwotną kolorystykę i wygładzić chropowatość formy. Na niewiele to się zdało, jednak kiedy obraz został przeniesiony do nowej kaplicy, od tego dnia na obliczu niebieskiej Królowej zaczęło ujawniać się niedostrzegalne wcześniej piękno, dostojeństwo i intymna słodycz (…) Jestem przekonany, że Dziewica Maryja w cudowny sposób upiększyła swoją postać… – pisał Bartolo Longo.
Liczne wota są świadectwem otrzymanych łask i cudów przypisywanych Matce Boskiej Pompejańskiej – uzdrowień, ocaleń z morskich katastrof i wypadków, niezwykłych nawróceń. Do cichego, ukrytego w cieniu wielkiego, tętniącego życiem Neapolu miasteczka zbudowanego na antycznych ruinach każdego roku przybywa 6 milionów wiernych, żeby pomodlić się przed słodkim obliczem Najświętszej Maryi Panny. Z okazji święta Matki Bożej Różańcowej w tym roku sanktuarium odwiedzi pielgrzym szczególny – Ojciec Święty Benedykt XVI.
Jan Tarnawa
Tekst ukazał się w nr. 4 dwumiesięcznika „Polonia Christiana”.