Prawnik, pisarz i felietonista publikujący m.in. na naszym Portalu, redaktor Stanisław Michalkiewicz, gościł u redaktora Rafała Ziemkiewicza w programie Telewizji Republika „Odkodujemy Polskę”. Znaczna część rozmowy dotyczyła Ukrainy, która kilka dni temu świętowała 25 lat niepodległości.
Stanisław Michalkiewicz skomentował fakt obecności na rocznicowych obchodach w Kijowie prezydenta RP jako jedynej zagranicznej głowy państwa. – Ta dysproporcja między rangą pana prezydenta Dudy i rangą pozostałych zaproszonych gości ilustruje aktualną pozycję międzynarodową Ukrainy – powiedział gość Telewizji Republika.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z wielu źródeł pojawia się ostrzeżenie, że Ukraina jest państwem na granicy rozpadu, że niedługo ten dyrektoriat oligarchiczny może przestać zachowywać spójność. Wtedy należy liczyć się z różnymi skutkami, również takimi, że Moskwa nie będzie się biernie przyglądać, a wręcz skwapliwie skorzysta – ocenił Stanisław Michalkiewicz.
– Postępowanie wszystkich rządów polskich polega niestety na takim żyrowaniu w ciemno wszystkiego co zrobi rząd w Kijowie, to nie jest inwestowanie. Z inwestowaniem mamy do czynienia jak liczymy na jakąś korzyść. My na nic nie liczymy – zauważył publicysta.
– Kiedyś Roman Dmowski powiedział, że w Polsce jest więcej ludzi którzy nienawidzą Rosji niż takich którzy kochają Polskę. To jest też taka ilustracja tego – dodał.
Publicysta zgodził się z prowadzącym program Rafałem Ziemkiewiczem, który – również powołując się na Dmowskiego – stwierdził, że naród ukraiński był sztucznie promowany w interesie Niemiec i Austro-Węgier, jako przeciwieństwo dla żywiołu polskiego. Było to częścią koncepcji Mitteleuropy. Zgodnie z nią w Europie Środkowej istnień powinny państwa słabe i zależne od woli Niemiec.
– I to jest właśnie dzisiaj realizowane – ocenił Stanisław Michalkiewicz.
Źródło: TV Republika
MWł