Zdaniem byłego prezydenta Gruzji, dziś gubernatora obwodu ukraińskiej Odessy, tym razem Putin planuje zająć Besarabię, żyzną krainę częściowo należącą do Mołdawii, częściowo do Ukrainy.
W programie „Wolność słowa” emitowanym w ukraińskiej TV, były gruziński prezydent oświadczył, że Moskwa już przygotowała tzw.„Projekt Besarabia”. – Wstyd o tym mówić, ale o ukraińskiej Besarabii, o jej mieszkańcach więcej ostatnio mówił Władimir Putin niż władze w Kijowie. Putin ma też apetyt na część mołdawską. Rosjanie chcieliby, aby po jesiennych wyborach w rządzie mołdawskim zasiadali sami politycy prorosyjski. Putin jest na dobrej drodze aby zrealizować ten plan. Oczywiście wszystko odbywać się będzie etapami – uważa Saakaszwili.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef obwodu odesskiego dodał, że dla Ukrainy Besarabia ma niezwykle ważne znaczenie strategiczne. To przez ten rejon prowadzi droga do Rumunii, dużego kraju Unii Europejskiej.
Natomiast w rosyjskiej Dumie słychać głosy, że pomysły Saakaszwilego są kompletnie pozbawione sensu i logiki. W Moskwie mówi się, że władzę w Besarabii przejęła junta. – Władze w Kijowie boją się tych terrorystów i nie mogą ich powstrzymać. A ponieważ tak się dzieje, terrorystów z junty nazywają prokremlowskimi – uważa deputowany do Dumy Siergiej Markow (Jedna Rosja).
O tym, że na Kremlu nie ma w tej chwili żadnych planów dotyczących przejęcia i kontroli nad Besarabią przekonuje także politolog, profesor Uniwersytetu Europejskiego w St. Petersburgu, Władimir German. Profesor jest przekonany, że w tej chwili Moskwa ma tylko jeden, ale jakże poważny problem – Donbas. – A na Kremlu nie mają pojęcia jak ten problem rozwiązać – uważa German.
Źródło www.abnews.ru
ChS