„Polacy często zarzucają mężczyznom z Ukrainy, że uciekli nad Wisłę, zamiast stanąć z karabinem przeciw agresorowi. Tymczasem nasi młodzi rodacy zdecydowanie rzadziej niż Ukraińcy deklarują, że broniliby własnego kraju”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Łukasz Zboralski.
Publicysta przywołuje wyniki badań przeprowadzonych przez wojskowych, które przedstawiła we wrześniu ubiegłego roku na konferencji w Gołdapi dr Agnieszka Glapiak, doradca ministra obrony narodowej. Z sondażu osób w wieku 18–55 lat wynikało, że gotowych do obrony kraju jest 72 proc. mężczyzn i 42 proc. kobiet. Co trzeci przyznawał, że wpływ na jego postawę ma wojna na Ukrainie. – W liczbach bezwzględnych chęć obrony Polski deklaruje łącznie 11 mln Polaków – podkreślała wówczas Agnieszka Glapiak. „Czy ten obraz jest prawdziwy?”, pyta Zboralski
Następnie autor „Do Rzeczy” przywołuje raport pt. „Stabilność vs. niepewność” opublikowany niedawno przez Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego. To raport z dwóch badań opinii publicznej przeprowadzonych wśród osób w wieku 16–26 lat. W Polsce ankiety prowadziła ARC Rynek i Opinia, a na Ukrainie InfoSapiens.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dla młodych ludzi w Polsce patriotyzm to obecnie częściej codzienna troska o dobrostan państwa (uczciwa praca, płacenie podatków, wypełnianie obywatelskich obowiązków) – jak również pewien zestaw zachowań ze sfery symbolicznej(pamięć o historii, kultywowanie tradycji, obchodzenie świąt narodowych) – niż gotowość do walki i oddania życia za ojczyznę”, czytamy w dokumencie.
Z kolei Ukraińcy – zupełnie z innych powodów – mają sporo podejrzliwości co do utożsamiania patriotyzmu przede wszystkim z gotowością oddania życia za ojczyznę. „Ukraińcy dostrzegają zjawisko komercjalizacji patriotyzmu. Obawiają się, że jako społeczeństwo są poddawani manipulacjom ze strony władz państwowych, którym może zależeć na militaryzacji patriotyzmu w myśl zasady, że patriotyzm to zdolność oddania życia za państwo”, odnotowano w raporcie.
Własne życie jest więc istotną wartością dla młodych ludzi z obu stron granicy. I zapewne wszyscy z nich obawiają się tego, że politycy z nie całkiem dobrych powodów kazaliby im złożyć je na ołtarzu jakiejś sprawy.
„Widać jednak dużą różnicę w deklaracji dotyczącej gotowości wstąpienia do wojska, by bronić swojego kraju przed atakiem. W Polsce deklaruje to 36 proc. młodych ludzi (odpowiedzi tak oraz raczej tak), na Ukrainie gotowa do tego jest prawie połowa osób w tym wieku. Poważnie zdecydowanych na założenie munduru w takim przypadku jest 13 proc. Polaków, a wśród Ukraińców aż 24 proc.”, zauważa publicysta.
Zboralski zwraca również uwagę na różnice przy uwzględnieniu płci. „Do wojska wstąpiłoby w takim przypadku 44 proc. młodych mężczyzn z Polski. Nie jest to ogromna różnica w porównaniu z 51 proc. młodych mężczyzn z Ukrainy. W przypadku kobiet jest inaczej. Nawet nie co trzecia młoda Polka wstąpiłaby do wojska (28 proc.), tymczasem taką decyzję podjęłaby prawie połowa badanych młodych Ukrainek.”, czytamy.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG
