26 kwietnia 2022

Mieszkańcy Pekinu w obawie przed covidowym aresztem domowym masowo wykupują żywność

(Fot. Jin Liwang / Xinhua News Agency / Forum)

Pekińczycy gromadzą w pośpiechu żywność po tym jak w wyniku masowych przymusowych testów władze ogłosiły „wykrycie ognisk” covid-19. Mieszkańcy stolicy Chin obawiają się powtórki z Szanghaju, gdzie w wyniku restrykcji ludzie objęci kwarantanną w wielu przypadkach pozbawieni są możliwości zdobycia jedzenia i cierpią głód.

„Panika w Pekinie: w szkole i firmie kurierskiej zidentyfikowano nowe ogniska covid-19. W stolicy Chin mieszka 21,5 mln mieszkańców, a do 25 kwietnia wykryto 29 pozytywnych przypadków covida,  co w porównaniu z ostatnimi dniami oznacza wzrost. To liczby, które nie wzbudziłyby niepokoju w żadnym kraju na świecie. Ale w Chinach doprowadzić mogą do zamknięcia całego miasta, jak już stało się w Szanghaju. Celem rządu jest polityka zero covid, czyli dążenie do wyeliminowania wszystkich przypadków, bez względu na koszty” – pisze Stefano Magni na łamach włoskiego portalu katolickiego La Nuova Bussola Quotidiana.

Oficjalnym celem masowych testów jest uniknięcie totalnej blokady, jednak założenie doprowadzenia do całkowitego zahamowania rozprzestrzeniania się wirusa jest utopijne, tym bardziej, że stosowane testy często dają wyniki fałszywie dodatnie.

Wesprzyj nas już teraz!

W Szanghaju władze przekonywały, że chcą uniknąć tak zwanego lockdownu, lecz sięgnęły po masowe testy. W efekcie zamykały selektywnie kolejne dzielnice, a w końcu zaskoczyły mieszkańców nakazem pozostawania w domach. Użytkownicy kont społecznościowych na świecie mogli obserwować szokujące sceny przymusowych deportacji do ośrodków kwarantanny, zamykania ludzi w mieszkaniach z użyciem alarmów elektronicznych sygnalizujących próby wyjścia, czy wreszcie dziesiątki filmów obrazujących akty samobójcze zrozpaczonych Chińczyków odciętych od możliwości zdobycia pożywienia.

„Teraz nawet w stolicy obawiają się takiej samej kuracji i zaczyna się już gromadzenie artykułów pierwszej potrzeby, przede wszystkim żywności. Jak pokazuje poprzedni przypadek, żywność szybko się kończy, a usługi dostaw do domu również blokują się lub załamują, więc ludzie głodują, czekając na dostawę minimum niezbędnych artykułów od państwa. Dlatego w najbardziej dotkniętych dzielnicach Pekinu już tworzą się kolejki w supermarketach, a sklepowe półki pustoszeją” – relacjonuje Magni.

Szanghaj i Pekin to niejedyne miasta stojące w obliczu katastrofalnych skutków polityki „zero covid”. Także w 20 innych miejscach, zasiedlonych łącznie przez 30 milionów mieszkańców, drastyczne restrykcje już działają. W Sanya na wyspie Hainan można poruszać się poza domem tylko z 48-godzinnym poświadczeniem negatywnego wyniku testu oraz chińskim odpowiednikiem zielonego paszportu Green Pass

Jak nietrudno się domyślić, mimo przekształcenia Szanghaju w wielki obóz kwarantanny, wirus nadal się rozprzestrzenia. Kiedy 27 marca zarządzono pierwsze w tym sezonie zamknięcie miasta, oficjalne dane mówiły o 4 tysiącach przypadków. Obecnie pozytywnych wyników ułomnych testów jest już 400 tysięcy, czyli sto razy więcej niż przed miesiącem. Na terenie całego kraju w niedzielę ogłoszono  20 200 nowych „plusów”. Władze przypisują wirusowi w obecnym sezonie sprawstwo śmierci 138 Chińczyków, wszyscy zmarli byli mieszkańcami Szanghaju.

„Jeśli strategia zero covid nie działa, ani w celu zapobiegania, ani powstrzymywania wariantu koronawirusa Omicron, to po co ją forsować? Inaczej: dlaczego z każdą awarią system jeszcze bardziej jest usztywniany? To pytania, które zadawaliśmy sobie również we Włoszech, w obliczu łagodniejszych niż chińskie środków restrykcyjnych. Ale odpowiedź zawarta jest w tym, co stwierdził Ma Xiaowei, szef Chińskiej Narodowej Komisji Zdrowia, najwyższego organu zdrowotnego w Republice Ludowej. Stwierdził on, że decyzję o strategii zero covid podjął bezpośrednio Xi Jinping. W ten sposób każdy ewentualny sprzeciw zostaje wyeliminowany” – pisze autor.

Wysoki urzędnik władz w Pekinie przyznał, że wybór metody walki z wirusem był ideologiczny. W myśl tekstów Marksa i Engelsa, epidemie wywoływane są przez kapitalizm. „W społeczeństwie komunistycznym znikną one całkowicie, ale nadal mogą wpływać na kraje socjalistyczne, które zmierzają dopiero w kierunku komunizmu, takie jak Chiny. Wirus może pochodzić tylko z zagranicy, z kraju kapitalistycznego, i z tego powodu Chińczycy zawsze przypisywali pochodzenie covida Stanom Zjednoczonym, a później także Włochom. Mało tego: podczas gdy w krajach kapitalistycznych władze będą miały tendencję do popełniania błędu życia z wirusem, by chronić klasy burżuazyjne, reżim socjalistyczny będzie miał tendencję do takiej samej ochrony proletariuszy. I właśnie z tej zasady Komunistyczna Partia Chin wywodzi strategię zero covid” – wyjaśnia Stefano Magni.

„Od tego sposobu myślenia nie jesteśmy wolni także we Włoszech. Zwłaszcza jeśli zastanowimy się, w jaką ideologię wierzą ministrowie, którzy chcieli zaimportować w 2020 roku chińską metodę walki z covidem” – podsumowuje publicysta.

 

Źródło: laNuovaBQ.it

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram