Unia Europejska przekazała Ukrainie miliardy euro, głównie na wsparcie budżetu, ale Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) przyznał 6 grudnia, że nie jest w stanie powiedzieć, co się z tymi pieniędzmi faktycznie stało.
Przemawiając na konferencji prasowej kilka godzin przed publikacją raportu ETO o pomocy UE dla Ukrainy, Szabolcs Fazakas, który prowadził audyt, przyznał, że UE nie miała szans na analizę wydatków. Fazakas wyjaśnił, że nie stworzono procedur, weryfikujących skrupulatnie, na co zostały przeznaczone środki unijne przekazane Ukrainie.
Wesprzyj nas już teraz!
Po wybuchu kryzysu w 2013 r. w związku z rezygnacją przez Kijów z umowy stowarzyszeniowej na rzecz zacieśniania stosunków z Moskwą, ukraińskie władze zwróciły się do UE o pomoc w wysokości 20 mld euro. Rosja obiecała Janukowyczowi – za odrzucenie porozumienia o stowarzyszeniu z UE – 15 mld dol.
Według raportu ETO, potrzeby finansowe Ukrainy wzrosły po „rewolucji” ze względu na konflikt z Rosją. Na początku 2014 roku rząd Ukrainy żądał pomocy zagranicznej na poziomie około 35 mld dol. w latach 2014-2015.
Najwięcej środków pochłaniała państwowa spółka energetyczna Naftohaz. W 2013 r. pomoc ta wynosiła 1,9 proc. PKB, a już w 2014 r. – aż 5,7 proc. PKB.
W marcu 2014 roku Komisja Europejska ogłosiła pakiet pomocowy dla Ukrainy w wysokości 11,2 mld euro, w tym do 8 mld euro miały stanowić pożyczki z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) w celu wspierania procesu reform w latach 2014-2020.
Fazakas powiedział, że Komisja była „wystarczająco hojna” w 2014 roku, aby odpowiedzieć na potrzeby Ukrainy i zapewnić pomoc dla jej budżetu jak najszybciej. Jednak UE nie stworzyła warunków niezbędnych do kontroli tego, jak wydatkowane były pieniądze i jakie programy finansowane z tych funduszy były realizowane. Fazakas wyjaśnił, że gdy pieniądze zostały wypłacone, „bardzo trudno było poprosić o właściwą realizację programu”.
Raport wskazuje, że wyniki kontroli wydatkowania środków unijnych przez Ukraińców są po prostu „marne”. Środki te mogły nawet posłużyć do wzbogacenia się nowym oligarchom. Zdaniem audytorów unijnych, niestabilna sytuacja polityczna, prawna i administracyjna na Ukrainie ograniczają skuteczność pomocy UE.
– Zmiany w zarządzaniu zagroziły reformom, a niskie zarobki stworzyły pole do korupcji. Konieczne są dalsze kroki dla osiągnięcia celów – mówił Fazakas odnosząc się do odejścia z poprzedniego rządu reformatorskich ministrów.
Również projekt pomocy UE w celu poprawy zarządzania i bezpieczeństwa dostaw gazu w ramach tak zwanych transakcji trójstronnych okazał się nieskuteczny. Dalej trwają negocjacje w sprawie trójstronnego kontraktu gazowego i zabezpieczenia „pakietu zimowego” na Ukrainie oraz bezpieczeństwa dostaw gazu do Europy. Fazakas jako były minister energetyki wezwał polityków do znalezienia „specjalnej strategii” w sprawie „pakietów zimowych”.
Źródło: euractiv.com., AS.