Belgijscy socjaliści chcą zmienić prawo o eutanazji, by stała się ona jeszcze bardziej powszechna. Tak zwane „miłosierne zabijanie” legalne od 2002 roku – zgodnie z życzeniem niektórych posłów – miałoby być dostępniejsze wskutek zmuszenia lekarzy, sprzeciwiających się uśmierceniu pacjentów ze względów moralnych, do odsyłania pacjentów do innych medyków, którzy zgodzą się ich zabić.
Nowelizacja prawa przewiduje ponadto wprowadzenie zakazu odmowy eutanazji na życzenie pacjenta przez szpitale, kliniki czy hospicja. Belgijska prasa nie przywiązuje prawie żadnej wagi do rewolucyjnych trzech projektów nowelizacji ustawy, zgłoszonych w niższej izbie parlamentu 23 lutego br. Flamandzkie gazety w ogóle tego faktu nie odnotowały. Podobne projekty próbowano przeforsować w 2013 r.
Wesprzyj nas już teraz!
O pomysłach socjalistów napisał brytyjski „The Daily Mail,” wskazując, że gdyby doszło do przyjęcia zaproponowanych zmian, Belgia byłaby pierwszym na świecie krajem, w którym lekarz nie miałby prawa odmówić uśmiercenia pacjenta, który tego sobie życzy. Gazeta twierdzi, że nowe przepisy wydają się być sprzeczne z obowiązującym prawem, zgodnie z którym pacjent może poprosić o eutanazję, ale to wciąż lekarze – po przeanalizowaniu szeregu czynników – decydują o tym, czy pozwolić na jego uśmiercenie.
Zgodnie z nowymi propozycjami lekarz musiałby zaaplikować śmiertelny zastrzyk pacjentowi, który tego sobie życzy. Jeśli zaś odmówiłby ze względów moralnych, musiałby – jak to ma miejsce w niektórych krajach w przypadku aborcji – odesłać go do kogoś, kto taki środek poda. Jeden z projektów nr 1677/001 określa siedmiodniowy limit dla lekarza, odmawiającego podania śmiertelnego zastrzyku na udzielenie odpowiedzi i znalezienie medyka, który wykona eutanazję.
Inny projekt przewiduje bezterminowe rozszerzenie klauzuli wykonalności eutanazji, zamiast obecnych pięciu lat. Chodzi o to, że „prośba” pacjenta o eutanazję, zapisana w testamencie mogłaby być zrealizowana w dowolnym czasie i nie wygasałby po upływie pięciu lat od spisania ostatniej woli. W uzasadnieniu projektu podano, że często trudno jest ustalić datę, kiedy pacjent nie jest już zdolny do wyrażenia swej woli. Prawo pozwoliłoby opiekunom takich osób – gdyby utraciły one zdolność stanowienia o samych sobie – na dokonanie eutanazji w dowolnym momencie ich życia.
Źródło: lifesitenews.com
AS