– Na modernizację armii planujemy wydać do 2035 r. aż 524 mld zł – powiedział wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Podkreślił, że musimy być gotowi odstraszyć agresora.
Mariusz Błaszczak w wywiadzie dla „Rz” powiedział, że Polska jest bezpieczna siłą swojego wojska i siłą sojuszy, których jesteśmy częścią.
– Bezpieczeństwo było i jest priorytetem rządu PiS, dlatego przeznaczamy największe w historii pieniądze na modernizację Wojska Polskiego. Zależy mi, by wieloletnie zaniedbania, w tym zwijanie jednostek, zostały zniwelowane – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chcę, żeby to głośno wybrzmiało – skokowe zwiększenie bezpieczeństwa Polski i Polaków jest absolutnie najważniejsze. Musimy jeszcze bardziej przyśpieszyć modernizację naszego wojska, bo to jedyna słuszna reakcja na barbarzyński atak Rosji na Ukrainę – dodał.
Błaszczak powiedział, że w planie modernizacji technicznej na lata 2021-2035 na nowe uzbrojenie i wyposażenie dla żołnierzy zaplanowano rekordowe 524 mld zł.
– Żaden rząd w historii wolnej Polski nie był w stanie zapewnić tak dużych pieniędzy na modernizację naszych sił zbrojnych. Ogromne wydatki, które trzeba ponieść, służą temu, by nikt nie odważył się nas zaatakować – uzasadnił.
Szef MON podkreślił, że państwo musi być w stanie odstraszyć agresora własnymi siłami zbrojnymi.
– Tylko w ostatnim czasie podpisaliśmy umowy na śmigłowce AW 149, niszczyciele min Kormoran, bezzałogowe systemy wieżowe dla rosomaków oraz czołgi K2, haubice K9 i samoloty FA-50. Coraz bliżej realizacji są złożone za moich czasów w MON duże zamówienia systemów Himars, rakiet Patriot, najnowocześniejszych myśliwców F-35 czy czołgów Abrams – powiedział. (PAP)