1 stycznia 2023

Minister Czarnek: Chcemy postawić tamę demoralizacji. Może potrzebny jest projekt obywatelski

Być może trzeba rzeczywiście obywatelskiego projektu ustawy, który ma na celu ochronę dzieci przed demoralizacją poprzez utransparentnienie tego, co chcą robić organizacje pozarządowe w polskich szkołach – powiedział w niedzielę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Na antenie TVP Info szef MEiN został między innymi zapytany o ocenę decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który zawetował nowelizację ustawy oświatowej. – Oczywiście z pełnym szacunkiem dla głowy państwa i dla kompetencji pana prezydenta – zaznaczył Czarnek. Minister przypomniał, że „prezydent ma zawsze trzy możliwości – podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału [Konstytucyjnego]”. – Niestety wybrał zawetowanie ustawy, która jest potrzebna w polskim systemie oświaty po to, aby utransparentnić obecność organizacji pozarządowych w polskich szkołach oraz zajęcia, które te organizacje prowadzą – podkreślił.

Przemysław Czarnek zaznaczył: – Będziemy dalej prowadzić tę sprawę w dialogu z Pałacem Prezydenckim, z panem prezydentem, po to, aby przekonać pana prezydenta do tego, że jest to potrzebne do tego, żeby wypełnić dyspozycję z art. 72 ust. 1 Konstytucji mówiącą o tym, że każdy ma prawo żądać ochrony dzieci przed demoralizacją. W ocenie szefa MEiN, „do tej demoralizacji, z uwagi na brak transparentności działań organizacji pozarządowych, niekiedy w centrach niektórych wielkich miast dochodzi”.

Wesprzyj nas już teraz!

Dopytywany o obywatelski projekt zmian, minister powiedział, że „słyszał o takich ruchach już, które odbywają się w Polsce”. – Być może jest to bardzo dobry kierunek – dodał. – Być może trzeba rzeczywiście obywatelskiego projektu ustawy, który ma na celu ochronę dzieci przed demoralizacją poprzez utransparentnienie tego, co chcą robić organizacje pozarządowe w polskich szkołach – zaznaczył. – Będziemy na ten temat rozmawiać. Jestem zwolennikiem takiego ruchu i takiego działania. Myślę, że kilkaset tysięcy podpisów pod takim projektem ustawy na pewno stanowiłoby argument, który mogłyby przekonać pana prezydenta do tego, żeby na taką ustawę się zgodzić – podkreślił Czarnek.

Szef MEiN – zapytany o skalę demoralizacji – wskazał, że „na razie jest to problem jeszcze marginalny”. – To jest problem, który dotyczy niektórych szkół w centrach wielkich miast i niektórych tylko organizacji pozarządowych – dodał. Wskazał także, że „z tego powodu jest cały ten krzyk środowisk lewicowych i lewackich, że oni chcieliby rzeczywiście wchodzić do szkół zupełnie bez jakiejkolwiek kontroli”. – A my chcemy postawić tamy. Chcemy, żeby wszyscy rodzice najpierw dowiedzieli się, czego te organizacje chcą uczyć na zajęciach pozalekcyjnych i żeby nadzór nad tym miał również kurator oświaty – mówił.

Szef MEiN zaznaczył, że jeśli ktoś nie chce pedagogicznego nadzoru kuratora, to może zapraszać dzieci do domów kultury, bibliotek czy kin. – Tam nadzoru pedagogicznego kuratora nie będzie – dodał. Ocenił także, że „zawsze będziemy mieli sprzeciw środowisk lewackich, które chciałyby wprowadzać rewolucję genderową – po uniwersytetach i intytulacjach kultury – również w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych”. – To się im na razie udaje w ograniczonym zakresie i to jest ten moment, kiedy można postawić temu tamę – zaznaczył.

pap logo

Źródło: PAP

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(35)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram