Jak poinformowała podczas konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, Polska poparła wprowadzenie maksymalnych cen gazu importowanego do państw Unii Europejskiej. Jedynym Budapeszt zgłosił sprzeciw wobec tej inicjatywy.
W piątek w Brukseli ministrowie ds. energii państw UE spotkali się, by rozmawiać o tym, jak zaradzić kryzysowi energetycznemu w UE.
Jak poinformowała minister Anna Moskwa, w dyskusji największa zgoda wśród państw członkowskich dotyczyła wprowadzenia ceny maksymalnej na importowany gaz. – Dwanaście państw poparło to bardzo mocno, trzy państwa wyraziły zainteresowanie tym rozwiązaniem. Pojawił się tylko jeden głos sprzeciwu, głos Węgier, przeciwko cenie maksymalnej za gaz. Żadne z pozostałych państw nie wyraziło sprzeciwu. To rozwiązanie będzie podstawą do prac mam nadzieję w najbliższych dniach, a nie tygodniach – komentowała.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk zaznaczyła, że chodzi o cały wolumen gazu, który jest importowany do UE. – To jest rozwiązanie, które chcielibyśmy zobaczyć w ostatecznym pakiecie – wyjaśniała.
Polska przedstawiła na spotkaniu propozycje dotyczące sposobu kształtowania cen na rynku hurtowym energii. – Były głosy z dosyć podobnymi propozycjami poszczególnych państw europejskich – relacjonowała minister, dodając, że w najbliższych dniach Polska będzie starała się przekonać inne kraje do tego rozwiązania.
W kwestii obowiązkowych redukcji zużycia energii, jak powiedziała szef resortu, głosy krajów UE były podzielone. – Podkreślaliśmy, że jakakolwiek ingerencja w mix energetyczny wymaga jednomyślności. Nie ma tutaj mowy o kwalifikowanej większości głosów i co więcej, jest to kompetencja każdego z państw członkowskich – zaznaczyła.
Podobnie brak jednomyślności panował w kwestii opłat od „nadmiernych zysków firm energetycznych”. – Opowiedzieliśmy się zdecydowanie przeciwko takim rozwiązaniom. Każde państwo ma swoje instrumenty krajowe, zna swoja specyficzną sytuację, może takie instrumenty zastosować – wskazała polska polityk. Dodała, ze jakiekolwiek rozwiązanie fiskalne powinno być dyskutowane na Radzie ds. Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) i przyjęte w ramach jednomyślności. – Nie ma tutaj zgody na jakiekolwiek odstępstwa – zaznaczyła.
Rozmowy dotyczyły też systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2, tzw. ETS.
– Jeśli chodzi o ETS, było sporo głosów popierających uwolnienie kolejnej puli bezpłatnych uprawnień z przeznaczeniem dla energetyki i ciepłownictwa. Wydaje się, że porozumienie końcowe będzie – zaznaczyła przedstawicielka Polski. – Nie będę akceptowała narracji, w której ktoś mówi, że mamy trzymać ten spekulacyjny system ETS, który szkodzi naszym przedsiębiorstwom i nie zachęca do transformacji, bo zamiast inwestować środki na transformację muszą tworzyć rezerwy na ETS – komentowała.
(PAP)/ oprac. FA