Minister obrony Niemiec Boris Pistorius zainaugurował w poniedziałek w Rostocku centrum dowodzenia NATO do monitorowania regionu Morza Bałtyckiego – Command Task Force Baltic (CTF Baltic). Poprzez nowe dowództwo z udziałem kilkunastu krajów, w tym Polski, Sojusz deklaruje chęć wzmocnienia gotowości obronnej na Bałtyku.
Z CTF Baltic mają być zarządzane siły morskie państw NATO, zarówno w czasie pokoju, jak i w przypadku kryzysu lub konfliktu, a także mają (tam) być planowane operacje morskie i projekty szkoleniowe. Ponadto centrum dowodzenia zapewni całodobowy obraz sytuacyjny wojskowego i cywilnego ruchu żeglugowego na Morzu Bałtyckim – poinformował portal Tagesschau.
Wesprzyj nas już teraz!
Oprócz Niemiec w CTF Baltic zaangażowanych jest 11 krajów: Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Łotwa, Litwa, Holandia, Polska i Szwecja.
Nowe dowództwo nie jest bezpośrednią odpowiedzią na rosyjską wojnę agresji przeciwko Ukrainie, jednak podczas ceremonii otwarcia Pistorius odniósł się do możliwego zagrożenia ze strony Rosji. CTF Baltic odegra „decydującą rolę w ochronie interesów krajów NATO przed agresją, zwłaszcza w świetle bliskiego położenia Rosji” – powiedział polityk, cytowany przez niemiecki portal.
Od rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę minęły ponad dwa lata i stało się jasne, że wojna Władimira Putina jest wymierzona nie tylko w to państwo. – Jego prawdziwym wrogiem jest nasz wolny, niezależny i demokratyczny sposób życia – stwierdził Pistorius. Minister podkreślił, że bezpieczeństwo w regionie Bałtyku jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem całej Europy.
Źródło: PAP
RoM