– Komentarze strony rosyjskiej nie mają żadnego znaczenia – powiedział Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w odpowiedzi na zarzuty Rosjan z obwodu kaliningradzkiego w sprawie planowanego przekopu Mierzei Wiślanej.
– Woda w naszej zatoce jest bardziej słodka, to samodzielny system ekologiczny. My poważnie traktujemy rozwój rybołówstwa w strefie przybrzeżnej. Jest to branża dotowana i w ostatnich latach rozwijała się bardzo dobrze. Jeśli zasolenie wody będzie w jakiś sposób się zmieniać, może stać się to szkodliwym czynnikiem dla rybołówstwa, przynieść straty gospodarcze – stwierdził Anton Alichanow pełniący obowiązki gubernatora obwodu kaliningradzkiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister Gróbarczyk nazwał tą wypowiedź „niefortunnym stwierdzeniem” i dodał, że ani ona, ani podobne wystąpienia nie mają znaczenia dla realizacji inwestycji. – To już nie są rozmowy. Został ogłoszony przetarg i wyłoniony wykonawca do realizacji projektu budowlanego, raportów oddziaływania na środowisko, badań geologicznych i wszelkich pozwoleń, jak również ostatecznego określenia lokalizacji tego kanału żeglugi. Jak założyliśmy, termin 18 miesięcy (…) ostatecznie przygotuje inwestycję do realizacji, tak aby po tym okresie zacząć budować – podkreślił.
Ostateczne decyzje związane z planowaną inwestycją mają zapaść do końca bieżącego roku. – Czekamy na konkretne dokumenty, czyli raporty oddziaływania, by ostatecznie przystąpić do rozmów z Komisją Europejską. Aspekt bezpieczeństwa ma dziś podstawowe znaczenie. Komisja Europejska nie powinna wnosić uwag w tym zakresie, jeśli chodzi o realizację – powiedział minister.
Inwestycja rozpocznie się na przełomie 2018 i 2019 roku i potrwa do roku 2022. Jej koszt jest szacowany na prawie 900 mln zł.
Źródło: tvp.info
TK