Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński zwrócił się do komendanta głównego policji z poleceniem wyjaśnienia policyjnej akcji z 2008 roku, wymierzonej w kibiców Legii Warszawa. Według pojawiających się publikacji, policja – tłumacząc swoją interwencję ratowaniem Warszawy dewastacją – dopuszczała się znęcania nad zatrzymanymi.
Operacja wymierzona przeciwko kibiców Legii zmierzających na stadion Polonii Warszawa nazwana została przez media „operację Widelec”. Zatrzymanych zostało wówczas 752 kibiców, którzy – jak twierdzi „Gazeta Polska” – mieli być bici i poniżani przez funkcjonariuszy. Uniewinniono około setki zatrzymanych osób, reszta dalej czeka na wyrok.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie ma wątpliwości, że operację zaplanowano dużo wcześniej, bo na miejscu były oddziały prewencji z różnych stron Polski, nie tylko z Warszawy. Zarówno liczba funkcjonariuszy, jak i przede wszystkim pojazdów będących na miejscu, którymi wywożeni byli kibice, przygotowane były na tak olbrzymią liczbę zatrzymanych – mówił dla portalu niezalezna.pl mecenas Norbert Lenkiewicz.
Sprawą zajmował się dziennik „Polska The Times”, który zaprezentował relacje osób zatrzymanych w trakcie akcji „Widelec”. Były one bite, pozbawiane snu, jedzenia i picia, zmuszane do rozbierania się i zastraszane. Jeden z policjantów przyznał w rozmowie z dziennikiem, że otrzymał polecenie zmuszenia zatrzymanych do przyznania się do winy i wnioskowania o dobrowolne poddanie się karze. Część kibiców na to przystała. Jak wynikało z dziennikarskiego śledztwa, policji chodziło o „ostateczne rozwiązanie kwestii kibiców Legii”.
Jak ocenił wiceminister Jarosław Zieliński, poprzez tę akcję ówczesny szef MSWiA Grzegorz Schetyna „demonstrował siłę resortu”. Teraz wyjaśnienia w tej sprawie ma złożyć komendant główny policji. „Szkoda że tyle lat musiało upłynąć żeby zaczęto mówić jaka jest prawda. Ale lepiej późno niż wcale” – komentował jeden z kibiców Legii.
źródło: polskatimes.pl, niezalezna.pl
mat