Obawiając się przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego, Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy, która zmieniałaby sposób liczenia długu publicznego, obniżając jego oficjalną wielkość. Wejście w życie proponowanych zmian pogłębiłoby znaczącą już różnicę pomiędzy rozmiarem publicznego zadłużenia obliczanym zgodnie z metodologią krajową i unijną.
Wkrótce skierowany do Sejmu zostanie przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz ustawy o podatku od towarów i usług. Planowane zmiany dotyczą sposobu obliczania państwowego długu publicznego (PDP). Zgodnie z przyjętymi założeniami, w przypadku przekroczenia przez relację PDP do PKB progu 50 proc. i 55 proc., PDP byłby przeliczany na złote z zastosowaniem średniej arytmetycznej ze średnich kursów walut obcych ogłaszanych przez NBP i obowiązujących w dni robocze z roku budżetowego, za który ogłaszana jest relacja oraz pomniejszany o wolne środki finansowe Ministra Finansów na koniec roku budżetowego służące finansowaniu potrzeb pożyczkowych budżetu państwa w następnym roku budżetowym. Gdyby wynikająca z otrzymanej w powyższy sposób kwoty relacja PDP do PKB nie przekraczała 50 proc. lub 55 proc., procedury sanacyjne wynikające z ustawy o finansach publicznych nie byłyby stosowane. Ustawa miałaby wejść w życie z dniem 1 stycznia 2013 r., wpływając na relację PDP do PKB ogłoszoną już za rok 2012.
Wesprzyj nas już teraz!
To nie pierwsza zmiana definicji długu publicznego. Wraz z początkiem 2010 r. wyłączono z sektora finansów publicznych Krajowy Fundusz Drogowy, co spowodowało zaniżenie państwowego długu publicznego o ponad 42 mld zł w 2011 roku. Gdyby nie dokonano tego zabiegu, drugi próg ostrożnościowy zostałby już przekroczony w ubiegłym roku – relacja długu do PKB zgodnie z metodologią krajową wyniosła wówczas 53,5 proc., podczas gdy stosunek ten, pozostając w zgodzie z ESA 95, powinien wynieść 56,3 proc.
Należy dodać, że możliwość pomniejszania długu publicznego o wolne środki finansowe może, w ekstremalnym przypadku, nieść ze sobą groźne nieprzewidziane konsekwencje. Skrajnie nieodpowiedzialny rząd mógłby sztucznie obniżać wielkość publicznego zadłużenia poprzez gromadzenie w dniu 31 grudnia danego roku środków finansowych teoretycznie służących finansowaniu przyszłych potrzeb (np. na koniec 2011 roku, polski rząd dysponował sumą 40 mld zł), lub nawet zaniżać dług wykorzystując instrumenty finansowe ukrywające część zadłużenia. W przeszłości tego rodzaju wybiegi stosowały Grecja i Włochy.
Powyższy projekt ustawodawczy poddaje w coraz większą wątpliwość skuteczność reguł fiskalnych mających przeciwdziałać nadmiernemu zadłużaniu się państwa. Sens istnienia progów ostrożnościowych traci ponadto rację bytu w sytuacji, gdy rząd sam ustala obowiązującą go definicję długu publicznego. Powiedzenie głosi, by wierzyć w cuda, lecz na nie liczyć. Rząd jednak nie tylko wierzy w cudowną moc sprawczą zmian definicji, ale i liczy, że dług przestanie rosnąć, gdy zaczniemy go inaczej nazywać. Tak właśnie zaczynały się problemy fiskalne Grecji i Włoch … .
Tomasz Tokarski
Źródło: www.wgospodarce.pl