„Resort zdrowia chce rewolucji w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Cel? Zmniejszenie spożycia piwa głównie wśród młodzieży”, informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.
Nowelizacja ustawy przygotowana przez resort Konstantego Radziwiłła zakłada m.in. „wprowadzenie obowiązku umieszczania na butelkach informacji o składzie i wartości kalorycznej alkoholu”, „nałożenie nakazu emisji telewizyjnych reklam piwa w późnych godzinach nocnych” oraz umożliwienie samorządom lokalnym przegłosowania uchwał zakazujących nocnej sprzedaży w sklepach monopolowych. Zdaniem przedstawicieli ministerstwa rozwiązania te „pomogą w walce z alkoholizmem w Polsce”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według danych na temat spożywania trunków wysokoprocentowych przeciętny Polak wypija w skali roku 9,41 litra czystego alkoholu, co plasuje nasz kraj w pierwszej piątce państw Europy w tej kwestii. To właśnie te dane stanowią podstawę do działania dla Ministerstwa Zdrowia. „Corocznie z przyczyn bezpośrednio i pośrednio związanych z używaniem alkoholu umiera w Rzeczypospolitej Polskiej około 10 tys. osób” – podkreślają przedstawiciele resortu. Ponadto wymieniają liczne choroby stanowiące „skutki picia”, m.in. nowotwory, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, choroby serca i układu krwionośnego oraz choroby psychiczne.
W opinii dr Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej propozycje resortu zdrowia pomogą w walce z alkoholizmem. – Można odnieść wrażenie, że jest u nas najwięcej aptek i właśnie sklepów monopolowych. Od pacjentów słyszę, ze po ukończeniu leczenia najtrudniejsze jest wyjście na miasto. Na każdym rogu reklama piw, a w sklepach spożywczych alkohol stoi przy kasach – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Dodaje, że pomimo iż ogóle spożycie alkoholu w Polsce utrzymuje się na całym poziomie, to widać jego wyraźny wzrost w najmłodszym przedziale wiekowym. – W dzisiejszych czasach 15-latki czują się już dorosłe – podkreśla.
Pomysł Ministerstwa Zdrowia nie podoba się przedstawicielom Kukiz’15, którzy przygotowują nowelizację pozwalającą z kolei na picie piwa w miejscach publicznych. – Ministerstwo chce obowiązkowego podawania składu napoju alkoholowego. Nie zauważa, że szybko rozwijają się browary rzemieślnicze, które na butelkach podają nawet rodzaj drożdży. Utrudnienia w reklamie też nie są fortunne. Mogą utrudnić dostęp do informacji – wskazuje Jakub Kulesza, rzecznik prasowy klubu Pawła Kukiza. Dodał, że nowe przepisy wprowadzą jeszcze większe niż obecnie restrykcje za „picie pod chmurką”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK