Od 1 lipca rusza kosztowny program refundacji in vitro. Ministerstwo Zdrowia chwali się nim na specjalnej stronie internetowej. Resort nie zajmuje się jednak tym, co – przynajmniej oficjalnie – jest jego zadaniem czyli leczeniem chorych ludzi. Brakuje bowiem pieniędzy na leki dla cukrzyków.
Nowa lista leków refundowanych wchodzi w życie równocześnie z programem refundacji sztucznego zapłodnienia – 1 lipca. Na liście brakuje jednak bardzo ważnych leków inkretynowanych niezbędnych przy leczeniu cukrzycy typu 2 bez konieczności podawania insuliny.
Wesprzyj nas już teraz!
O refundację inkretyn stara się od długiego czasu Polskie Stowarzyszenie Diabetyków. – To zbyt wysoki koszt dla polskiego pacjenta – mówi „Naszemu Dziennikowi” o cenach leków prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia, Andrzej Bauman.
Zakup leków wymaga faktycznie niemałych pieniędzy. Za jedno opakowanie inkretyn, które starcza zaledwie na miesiąc, pacjent musi zapłacić od 200 do 500 zł, w zależności od tego, czy lek jest dostępny w tabletkach czy w zastrzykach.
W Polsce na cukrzycę choruje około 3 mln osób, grożą im poważne powikłania z powodu braku dostępu do nowych terapii.
Resort zdrowia najwidoczniej niespecjalnie martwi się koniecznością ratowania zdrowia chorych ludzi. Woli przeznaczać niemałe pieniądze na refundację zabiegów sztucznego zapłodnienia. Od 1 lipca 2014 do 2016 roku Ministerstwo Zdrowia ma zrefundować in vitro dla 15 tys. par. Warto uzupełnić, że sztuczne zapładnianie nie jest żadną formą leczenia bezpłodności a mimo to resort Bartosza Arłukowicza planuje przeznaczyć 50 mln zł na jego dotowanie.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged