Osobliwych wrażeń dostarcza internautom najnowszy wywiad „Super Expressu” z Miriam Shaded. W ciągu piętnastu minut obserwujemy jak dziennikarz brukowca z coraz większym niedowierzaniem śledzi wypowiedzi szefowej Fundacji „Estera”, mówiącej o inwazji islamistów na Europę, III wojnie światowej i muzułmańskiej przestępczości zamiatanej pod dywan przez służby krajów Unii Europejskiej.
„Czy islam to zło” – zapytał dziennikarz „Super Expressu” swoją rozmówczynię Miriam Shaded. – Tak, uważam, że to demoniczna religia. Promuje nienawiść – odpowiedziała. Zdumiony pracownik brukowca postraszył swojego gościa prawem: „Pani wie, że Kodeks karny zakazuje w Polsce obrażania uczuć religijnych?”. – Islam to nie religia, ale system totalitarny – skontrowała Shaded.
Wesprzyj nas już teraz!
– Islam to nie jest wiara z wyboru człowieka, ale cały system prawny, który wnika w każdą sferę życia. Osoba, która jest muzułmaninem, nie może przestać nim być dobrowolnie. W momencie, kiedy odstępuje od wiary, grozi jej śmierć. Wiara polega na relacji z Bogiem. Tutaj każdy muzułmanin jest zmuszony, by być w tym systemie – tłumaczyła.
Dziennikarz próbował sugerować, że istnieje rozgraniczenie na islam „dobry” i islam „zły”, został jednak szybko sprostowany przez szefową Fundacji Estera. – Islam to jest islam. Trzeba to jasno powiedzieć – stwierdziła.
Miriam Shaded potwierdziła na podstawie własnych kontaktów z chrześcijanami z Bliskiego Wschodu jak wygląda ich „przyjaźń” z tamtejszymi muzułmanami. Jak rozpoczęła się wojna dostawali pogróżki od swoich byłych przyjaciół i musieli uciekać – poświadczyła. Opowiadała o osobach, którym wyznawcy islamu obcinali palce, gdy nie chciały przyjąć wiary ich proroka.
– W momencie kiedy muzułmanie wkraczają i podbijają jakiś teren, to pierwsze co, to obierają sobie chrześcijan na cele i starają się ich konwertować na islam. Przychodzą i pukają do nich do domu i w momencie jak wkraczają do ich mieszkań, to biorą kobiety i gwałcą na oczach braci, ojców – mówiła o tych samych muzułmanach, w czasie pokoju żyjących w „przyjaźni” z chrześcijańskimi sąsiadami.
Dziennikarz próbował przekonywać swoją rozmówczynię, iż w budowaniu meczetów w Europie nie ma nic złego, ponieważ każdy ma prawo się modlić. – W momencie kiedy muzułmanin postawi meczet na danym terenie, to jest symbol, że on ma ten teren podbić – sprowadziła go na ziemię Shaded, tłumacząc, że właśnie dlatego Arabia Saudyjska nie przyjmuje imigrantów i przeznacza pieniądze na budowę 200 meczetów w Niemczech.
– W Koranie jest to dokładnie napisane, są przykazania, jakie muzułmanie muszą robić i oni mają walczyć o tę wiarę, oni mają ją szerzyć, mają propagować i mają zabijać za nią – tłumaczyła.
„Czyli muzułmanie będą nas tu w Warszawie i w Polsce zabijać, tak?” – zapytał z niedowierzaniem dziennikarz brukowca. – Jak przyjdzie czas, jak dojdzie do tego, to na pewno będą – odpowiedziała prezes Fundacji Estera.
Jeszcze większe oczy zrobił przeprowadzający wywiad, gdy usłyszał, że fala „pokojowego” zasiedlania Europy przez muzułmanów stanowi część działań wojennych wymierzonych w nasz kontynent i wpisujących się w rozpoczętą już na Bliskim Wschodzie III wojnę światową.
„Jak powinniśmy się według pani bronić, my Europejczycy, my Polacy?” – zapytał. – Prawem. Przede wszystkim, zero tolerancji dla przestępstw, np. to, co się dzieje obecnie w Niemczech, dzień w dzień dochodzi do masowych gwałtów. O tym się nie mówi. Organizacje pozarządowe alarmują o tym, że wzrasta przestępczość, ale wszyscy mówią: „Cicho, cicho, cicho, bo chcemy sprowadzać tutaj więcej osób”, co jest totalną głupotą, bo policja nie informuje społeczeństwa, co się faktycznie dzieje w Europie, że np. we Francji jest tysiąc stref no-go – stwierdziła Shaded.
Źródło: se.pl
FO