Dożyliśmy czasów, kiedy to wierni świeccy bronią kościołów przed profanacjami. Do takich bulwersujących zdarzeń doszło we wtorek 7 grudnia wieczorem przed kościołem Notre-Dame-de-Bon-Port w Nantes. Ponad setka młodych katolików nie dopuściła do zaplanowanego w świątyni koncertu Szwedki Anny von Hausswolff. Wierni zablokowali wszystkie wejścia do kościoła przez ponad godzinę. Trzymali się za ręce i śpiewali kościelne pieśni oraz intonowali „Zdrowaś Maryjo”. Napięcie rosło, byli wyzywani przez ludzi, którzy na koncert się wybierali. W końcu koncert został jednak anulowany. Była to spontaniczna mobilizacja katolików, którzy tłumaczyli, że przywiązują wagę do sfery sacrum i uważają taki koncert za bezczeszczenie tego miejsca.
Laickie media piszą o „grupie integrystów” i „cenzurze”. Cytują też radnych, którzy oburzają się, że to nie jest „koncepcja projektu społecznego opartego na dialogu i otwartości kulturowej”. Otwartość powinna mieć jednak swoje granice, zwłaszcza otwartość świątyń na antykulturę.
Anna von Hausswolff to post-metalowa wokalistka rockowa, pianistka, organista i autorka tekstów. „The Guardian” nazwał jej muzykę „funeralnym popem”. Koncert organizowała agencja Unique Place, za zgodą… diecezji. Koncert miał się początkowo odbyć w kościele Saint-Clément, w którym odbywa się w Nantes łacińska Msza trydencka. We wrześniu 2021 r. nowy proboszcz zastał już podpisaną umowę i zaufał agencji, z którą współpracuje parafia od lat. Wierni wypytywali jednak proboszcza o treść koncertu i kiedy okazało się kim jest artystka, nastąpił ich sprzeciw. Wtedy koncert został przeniesiony do Notre-Dame du Bon-Port, uważanej za „bardziej otwartą” parafię.
Wesprzyj nas już teraz!
Koncert wzbudził silne protesty wiernych, bo utwory, tytuły, okładki i klipy piosenkarki pokazują jej mroczne inspiracje, m.in. satanizmem. W jednej ze swoich piosenek opowiada o uzależnieniu od narkotyków i mówi, że… „uprawiała seks z diabłem”. Komentując wydarzenia w Nantes dla gazety „Ouest France mówiła, że wystąpiła już „w czterdziestu kościołach czy katedrach i nigdy nie było problemu”. Wystąpiła jednak w 40 świątyniach za dużo…
W mieście rządzi socjalistka Johanna Rolland wspierana przez PS, komunistów i Zielonych. „Oburzenie” laickich radnych specjalnie nie dziwi. Mówią o „grupie nietolerancyjnych radykałów”, którzy zerwali koncert „uzgodniony z biskupstwem” (zastępca mera socjalista Bassem Asseh). „Niektórym fundamentalistom udało się zatem zapobiec koncertowi. (…) Utwierdza nas to w przekonaniu, że w obliczu obskurantyzmu bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy światła sztuki i kultury” – napisał z kolei po „masońsku” Aymeric Seassau, odpowiedzialny na merostwie za kulturę i zarazem sekretarz Francuskiej Partii Komunistycznej w departamencie.
W tym przypadku rację jednak mieli młodzi katolicy, także rację prawną. Statut diecezji z 2005 r. stanowi np. że kiedy koncert odbywa się w czynnym kościele „program musi zawierać co najmniej 50 proc. muzyki sakralnej”. W przypadku Szwedki tego nie było, a jej występ byłby po prostu bluźnierstwem. Odważny protest świeckich wiernych zwrócił uwagę na wykorzystywanie budynków sakralnych do promocji antykatolickich idei. 8 grudnia, także parafia z kościoła św. Eustachego w Paryżu poinformowała, że odwołuje zaplanowany tam na czwartek 9 grudnia występ Anny von Hausswolff. Opór wobec zła ma jednak sens.
Bogdan Dobosz
La tension monte d’un cran devant Notre Dame de Bon Port #nantes pic.twitter.com/643rvWjHqx
— Emmanuel Vautier (@EmmanuelVautier) December 7, 2021