– Czy mamy dziś naśladowców św. Wojciecha? Czy w naszej zachodniej kulturze jest coś, za co moglibyśmy umierać? Czy dostrzegamy siłę wiary i modlitwy, próbując zaradzić problemom współczesnego człowieka? – pytał abp Józef Górzyński w homilii sumy odpustowej celebrowanej podczas niedzielnych uroczystości ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie. Warmiński metropolita w mocnych słowach podkreślał, że współczesny zachód cechuje głęboki materializm i negacja przerastających człowieka punktów odniesienia.
Pytając o współczesnych naśladowców św. Wojciecha metropolita warmiński wskazał na misjonarzy, którzy w czasie gnieźnieńskich uroczystości odpustowych, od jego grobu i relikwii, zostają posłani z misją ewangelizacyjną w najdalsze zakątki świata. Tam, gdzie „ciągle jeszcze składane są ofiary dla Chrystusa”.
– A co dzieje się w kulturze zachodniego chrześcijaństwa? – pytał i w odpowiedzi zacytował amerykańskiego jezuitę Johna C. Murraya, który przed laty opisywał kulturę zachodnią jaką tę, która „dała obywatelom wszystko, dla czego mogą żyć i nic, za co mogliby umierać”. – A stało się tak – cytował dalej biskup, – ponieważ wzniesiono ją na potrójnej negacji, która spowodowała zepsucie cywilizacji chrześcijańskiej u jej korzeni: na negacji rzeczywistości metafizycznej, negacji wyższości sfery duchowej nad materialną oraz rzeczywistości społecznej nad jednostkową. Najbardziej uderzającą cechą jest jej głęboki materializm –.
– Jak w takim świecie tłumaczyć słowa Jezusa: kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne – pytał abp Górzyński, zastanawiając się za amerykańskim biskupem Charlesem J. Chaputem, za co dziś faktycznie warto umierać? Czy warto umierać za kulturę unieważniania?
– My Polacy to, za co warto umierać, wypisywaliśmy na sztandarach – przypomniał duchowny. – Bóg, honor, ojczyzna. Bóg jako Ten, który nadaje wartościom wymiar absolutny. Honor jako najwyższa osobista wartość. Ojczyzna jako najwyższa wartość wspólna. Jeśli w tej triadzie zabraknie Boga, dwie pozostałe wartości tracą wymiar nadprzyrodzony. Stają się ziemskimi wartościami, którym treść nadajemy już sami, w zależności od doraźnych potrzeb – mówił hierarcha, stwierdzając, że „świat pozbawiony Boga, pozbawia się wartości, które są z Bogiem utożsamiane”.
(KAI)/oprac. FA