Po zamachach w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji – Federika Mogherini – roniła łzy na konferencji prasowej. Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły cały świat, mając – w zamyśle redaktorów zachodnich mediów – wzruszyć widzów w Europie. Jeden z polskich europosłów słusznie zauważył, że takie zachowanie Mogherini jest, w kontekście dyplomatycznym i wojennym, co najmniej śmieszne.
Konferencja Mogherini dotyczyła zamachów w Brukseli. Włoszka ze łzami w oczach mówiła, że Europa i Bliski Wschód powinny wspólnie zwalczać przemoc i ekstremizm. Tak reaguje Europa na wojnę wypowiedzianą jej przez islamskich terrorystów.
Wesprzyj nas już teraz!
– Łzy Federiki Mogherin to świetna zachęta dla terrorystów. Takie kobiety nie powinny zajmować się polityką. Potrzebni są ludzie, którzy dadzą w mordę, a nie którzy płaczą – ocenił Janusz Korwin Mikke w Polsat News. Dodał, że Margaret Thatcher będąc w takiej sytuacji, wysłałaby do Ar-Rakki (miasto uważane jest za centrum dowodzenia Państwem Islamskim) 50 tysięcy żołnierzy. – Trzeba uznać Państwo Islamskie, wypowiedzieć mu wojnę i zniszczyć – powiedział Korwin-Mikke.
Według Korwina, władze Brukseli i innych atakowanych miast źle reagują na zamachy. – Tę część, gdzie był wybuch trzeba było odgrodzić, ale lotnisko powinno działać. Pasy startowe były nietknięte, samoloty były na miejscu. Powinno się udawać, że zamachów nie było. My zmieniamy nasze plany, miliony osób stoją i oddają hołd ofiarom i taki terrorysta czuje się dowartościowany – dodał polityk.
Według eurodeputowanego przygotowywana przez MSW ustawa antyterrorystyczna jest „próbą odbudowania faszyzmu”. – On się odbudowuje w całej Europie. Unia Europejska jest praktycznie krajem faszystowskim. Kontrole są wszędzie w tej chwili. PiS usiłuje temu dorównać – stwierdził.
kra