Ustawa o publicznym monitoringu jest w Polsce niezwykle potrzebna, ale resort spraw wewnętrznych czeka dużo pracy, jeśli chce zrealizować własne obietnice i uregulować kwestię coraz powszechniejszego monitoringu. „Ustawy przeciwko Wielkiemu Bratu” żąda aż 91 proc. Polaków.
Fundacja Panoptykon, instytucja prawnicza zajmująca się przeciwdziałaniem nadmiernej kontroli społeczeństwa, swoją najnowszą opinię poświęciła tematowi niezrealizowanej dotąd przez MSW „Ustawy przeciwko Wielkiemu Bratu”. „I rzeczywiście, MSW przedstawiło projekt, ale nie ustawy, tylko założeń do ustawy. I nie przeciwko Wielkiemu Bratu, a co najwyżej w sprawie” – możemy przeczytać w opinii.
Wesprzyj nas już teraz!
Fundacja zwraca uwagę, że ciągły wzrost popularności monitoringu niesie realne koszty, zarówno społeczne, jak i finansowe. Realny wpływ monitoringu na powszechne bezpieczeństwo jest bardzo ograniczony. Wszechobecność kamer ogranicza wolność i narusza prywatność, może wpływać na relacje społeczne, podkopując wzajemne zaufanie i pogłębiając znieczulicę. Nie można zapominać również o gigantycznych kosztach finansowych, które ponoszone są przez całe społeczeństwo.
Fundacja Panoptykon przekazała już ministerstwu swoją opinię. Podkreśla w niej, że przedstawiony projekt zawiera kilka zasługujących na poparcie rozwiązań (np. obowiązek informowania o obecności kamer, ograniczenie monitoringu dźwiękowego i korzystania z atrap), jest jednak daleki od doskonałości, a nawet od zapowiedzi samego ministerstwa. – Regulacja, która w założeniu miała być kompleksowa, zawiera tyle luk i wyjątków, że ostatecznie tylko część przypadków i aspektów działania monitoringu ma zostać nią objęta. Regulacja w przedstawionym kształcie nie wpłynie znacząco na ochronę praw osób monitorowanych: zawiera wprawdzie obowiązek informowania o obecności kamer i zakaz wykorzystywania monitoringu „godzącego w godność”, nie daje jednak narzędzi dochodzenia swoich praw. Chociaż w projekcie jest mowa o ochronie wizerunku osób monitorowanych, same nagrania nie mają zostać objęte ochroną. Przy takiej konstrukcji trudno liczyć na ograniczenie drugiego życia nagrań w mediach i w sieci – stwierdza Małgorzata Szumańska, wiceprezes Fundacji Panoptykon. „Na horyzoncie widać nowe problemy: projekt [ministerstwa] zakłada przyznanie policji i innym służbom właściwie niekontrolowanego dostępu do nagrań i systemów monitoringu, również prywatnych” – czytamy w opinii.
Źródło: lex.pl
KRaj