6 marca 2012

 

W południowo-wschodnim regionie Włoch, zwanym Apulią, na górze Gargano, w mieście Monte Sant’Angelo znajduje się jedno z najsłynniejszych w Kościele katolickim sanktuariów ku czci świętego Michała Archanioła. Na szczycie góry wznosi się jedyna w swoim rodzaju bazylika… To niezwykłe miejsce położone w regionie, który stanowi „ostrogę” włoskiego buta, widnieje na wysokości 856 m n.p.m. Można tutaj dotrzeć dwiema drogami. Pierwsza, znacznie szybsza, prowadzi z oddalonego o nieco ponad 20 kilometrów San Giovanni Rotondo; inna, bardziej okrężna wiedzie na wzgórze wieloma serpentynami. Ta druga trasa, choć męcząca, rekompensuje nam trud wspaniałymi widokami.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Pierwsze, co rzuca się w oczy po przybyciu do powstałego w VI wieku Monte Sant’Angelo, to domy pobielane wapnem, ciągnące się długim szeregiem wzdłuż stromych i wąskich uliczek.

Spacerując po okolicy, wyczuwa się szczególną, „nieruchomą” atmosferę, w której wszystko jest jakby zawieszone. Niełatwo spotkać mieszkańców i czasami można odnieść wrażenie, że miejsce to nie podlega prawom czasu…

 

Pierwsze objawienie


Początki tutejszego sanktuarium sięgają końca V i pierwszych dziesięcioleci VI wieku. Najstarsze źródła pisane świadczące o starożytności tego miejsca to dwa listy papieża św. Gelazego I pisane na przełomie 493 i 494 roku do biskupów oraz Liber de apparitione Sancti Michaelis in Monte Gargano z VIII wieku. W księdze tej opisane są objawienia św. Michała Archanioła.

Po raz pierwszy Archanioł objawił się w 490 r. biskupowi Sipontu św. Wawrzyńcowi. Zostało to poprzedzone takim wydarzeniem… Pewnemu bogatemu włościaninowi uciekł byk. Właściciel dostrzegł go na szczycie góry, klęczącego u wejścia do groty – w miejscu przyszłych objawień. Włościanin nie mógł tam dojść, więc w gniewie napiął łuk i wypuścił strzałę, by ukarać śmiercią nieposłuszne zwierzę. Ale, oto stała się rzecz dziwna. Strzała… obróciła się i trafiła go w nogę. Przestraszony, pobiegł opowiedzieć o tym niesamowitym zdarzeniu miejscowemu biskupowi. Ten niezwłocznie zarządził trzy dni publicznych modlitw i pokuty. Kiedy chylił się ku wieczorowi ostatni pokutny dzień, a było to 8 maja, św. Michał ukazał się biskupowi i powiedział: Ja jestem Archanioł Michał, stojący przed obliczem Boga. Grota jest mnie poświęcona; ja jestem jej strażnikiem… Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie… Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane. Idź w góry i poświęć tę grotę dla kultu chrześcijańskiego.


Biskup ze strachu przed poganami, dla których Monte Gargano od niepamiętnych czasów było miejscem świętym, długo się wahał, zanim zdecydował się wypełnić polecenie Archanioła.

 

Znak zwycięstwa

Drugie objawienie św. Michała Archanioła, zwane „epizodem Zwycięstwa”, datowane jest na 492 rok. Sipont został oblężony przez Germanów pod wodzą Odoakra. W obliczu pewnej porażki, św. Wawrzyniec znowu zarządził trzy dni pokuty i publicznych modlitw, aż powtórnie ukazał mu się św. Michał Archanioł, obiecując zwycięstwo, jeśli mieszkańcy Sipontu natychmiast przystąpią do kontrataku. Rozentuzjazmowani obietnicą obrońcy wyszli z miasta i wzięli udział w zaciętej bitwie, której towarzyszyły trzęsienie ziemi, grzmoty i błyskawice. 29 września 492 roku całkowite zwycięstwo wojsk Sipontu stało się faktem.

Rok później, 8 maja, biskup wraz z całą ludnością Sipontu udał się na Monte Gargano, gdzie wszyscy usłyszeli dobywające się z groty, którą miał poświęcić, cudowne śpiewy anielskie. Przerażony i zdezorientowany św. Wawrzyniec zdecydował się poprosić o radę papieża, św. Gelazego. Po pozytywnej opinii Ojca Świętego biskup ­jeszcze bardziej utwierdził się w wierze, że objawienia nie były złudzeniami. Zaraz potem objawił mu się Archanioł i oznajmił: Zaniechaj myśli o poświęceniu groty, ja wybrałem ją na swoją siedzibę i już poświęciłem razem z moimi aniołami. Znajdziesz w niej znaki na skale i mój wizerunek, ołtarz, paliusz i krzyż. Wy tylko wejdziecie do groty i odmówicie przy mnie modlitwy. Jutro odprawicie dla ludu Najświętszą Ofiarę i zobaczycie, jak sam poświęcam tę świątynię.


Wszystko to i wiele innych cudów zdarzyło się dokładnie 29 września 493 r. Od tego dnia grota św. Archanioła na Monte Gargano cieszy się tytułem Niebiańskiej Bazyliki, gdyż jako jedyna świątynia na świecie nie została nigdy poświęcona ludzką ręką.

Ostatni raz św. Michał Archanioł ukazał się 25 września 1656 r. arcybiskupowi Pucciarellemu podczas epidemii dżumy i powiedział: Jestem Archanioł Michał. Każdy, kto dotknie kamieni z mojej groty, wyzdrowieje. Pobłogosław kamienie: wykuj na nich znak krzyża i moje imię.


Tak się stało. Odtąd ze wszystkich zakątków świata nadchodzą prośby o kamyki ze świętej groty. Do dziś sanktuarium, również ze względu na swoje piękne położenie, jest jednym z najbardziej znanych miejsc kultu na świecie.

 

Noc cesarza Henryka

Bazylika w Monte Sant’Angelo od wieków była celem pielgrzymek nie tylko zwykłych ludzi, ale również papieży, świętych i władców. Wśród papieży pielgrzymujących do Monte Sant’Angelo przypomnijmy św. Gelazego I, św. Agapita I, św. Leona IX, św. Celestyna V, Aleksandra III, Grzegorza X, bł. Urbana II, Kaliksta II, który ogłosił Michała Archanioła „Księciem i opiekunem całego świata”. Przed wyborem na stolicę Piotrową udał się tam też św. Grzegorz Wielki, natomiast Bonifacy IX przyznał odwiedzającym to miejsce odpust zupełny. W grocie gościł też papież Leon XIII, autor słynnej modlitwy-egzorcyzmu do św. Michała Archanioła. Wreszcie 24 maja 1987 roku przybył tu z pielgrzymką papież-Polak Jan Paweł II.

Sanktuarium nawiedziło także wielu świętych – m.in. założyciel surowego zakonu kartuzów św. Bruno z Kolonii, św. Anzelm z Canterbury, św. Bernard z Clairvaux, św. Franciszek z Asyżu, który nawiasem mówiąc uznał się za niegodnego, żeby wejść do groty; św. Tomasz z Akwinu, św. Brygida Szwedzka, św. Jan Kapistran, św. Gerard Majella, św. Józef z Kupertynu, św. Alfons Maria de Liguori, założyciel redemptorystów, oraz św. ojciec Pio. Przybywali tu także władcy, by wymienić Ludwika II, Ottona III, Henryka II, Karola I Andegaweńskiego. Gościł tu także król Polski Zygmunt Stary.

W szczególny sposób zapisała się tutaj wizyta cesarza św. Henryka II, który jako pierwszy świecki otrzymał pozwolenie, by pozostać w grocie na noc. Wcześniej nikt nie odważył się na taki krok, z powodu wielkiego respektu, jaki budziło to święte miejsce. Powszechnie uważano bowiem, że nocą rządził w grocie osobiście sam św. Michał Archanioł.

Uważano tak choćby z racji tego, iż wiele cudów zdarzyło się w grocie po zachodzie słońca. Potwierdzają to liczne świadectwa.

Według tradycji odwaga świętego cesarza została nagrodzona wizjami Dziewięciu Chórów Anielskich oraz samego Archanioła.

 

Niebiańska Bazylika

Jak więc prezentuje się miejsce poświęcone temu, który jako pierwszy podczas buntu Lucyfera wystąpił z okrzykiem: Któż jak Bóg!?


Pierwsza budowla chrześcijańska w stylu preromańskim, wzniesiona w epoce bizantyjskiej, została usytuowana poniżej groty. Następnie, między VII i VIII w., Longobardowie dobudowali bazylikę, przez którą wchodziło się do sanktuarium.

Istotne zmiany architektoniczne w sanktuarium nastąpiły podczas rządów Andegawenów w XIII w. Imponująca ośmioboczna dzwonnica, mierząca 27 metrów, która obecnie stoi obok wejścia do sanktuarium, powstała z inicjatywy Karola Andegaweńskiego i została ukończona w 1282 r.

Wejdźmy teraz do sanktuarium. Znajdujemy się przed schodami złożonymi z 86 stopni, które prowadzą w dół, do świętej groty. Schodzimy jakby do wnętrza ziemi… Na ścianach korytarza znajdują się łuki, wewnątrz których umieszczono nagrobki miejscowych rodzin. Od czasu do czasu można się też natknąć na freski z Madonną i kilkoma świętymi, którzy wydają się nam towarzyszyć i pocieszać w tej podziemnej wędrówce. Po dotarciu do końca schodów pielgrzym musi przejść przez Porta del Toro nazwaną tak od fresku nad portalem, który wraz z barokowymi kolumienkami powstał w 1657 r.

I tak, po pewnym czasie wchodzimy nareszcie do Niebiańskiej Bazyliki, która składa się z dwóch, kontrastujących ze sobą części: nagiej skały, miejsca wybranego przez Boga i wybudowanej obok przez człowieka nawy, będącej wyrazem czci dla świętości i próbą połączenia ludzkiej kondycji z Bożą obecnością.

Za drzwiami z brązu znajduje się więc nawa wybudowana pod koniec XIII w. przez Karola I Andegaweńskiego, stanowiąca jeden z pierwszych przykładów stylu gotyckiego na Półwyspie Apenińskim.

W absydzie został umieszczony ołtarz z końca XVII wieku z Najświętszym Sakramentem, w którym znajdują się kamienne rzeźby św. Józefa, św. Mikołaja z Bari i św. Antoniego z Padwy. Po lewej stronie absydy znajduje się kaplica Relikwii Świętego Krzyża, której budowę i wystrój ukończono w 1791 r. Zachowało się w niej wiele relikwiarzy. W środku, nad marmurowym ołtarzem, znajduje się kopia (oryginał jest przechowywany w muzeum Bazyliki) wspaniałego, misternie wykonanego kryształowego krzyża, zawierającego fragment Krzyża Świętego, podarowanego sanktuarium przez cesarza Fryderyka II.

Po prawej stronie, tuż obok wejścia do groty, znajduje się mały ołtarz z XVII wieku, wzniesiony ku czci św. Franciszka z Asyżu.

W głębi, w prezbiterium, stoi zanurzona w półcieniu, wykonana z białego marmuru rzeźba św. Michała Archanioła, który zwycięża szatana. Posąg, zamknięty w srebrno-kryształowej urnie, umieszczono w grocie w 1507 roku. Obok ołtarza poświęconego św. Michałowi wznosi się imponujący tron biskupi z połowy XI w.

Po lewej stronie prezbiterium mamy ołtarz poświęcony Matce Bożej Nieustającej Pomocy, a jeszcze bardziej na lewo, ukryte w załomie skalnym, znajduje się miejsce zwane „Studzienką” lub „Kroplą”. Nie było tu nigdy żadnego źródła, a jedynie w naturalny sposób gromadziła się woda kapiąca ze skały: uważano, że ma ona cudowne właściwości.

W tym miejscu groty znajduje się też kilka kamiennych rzeźb. Pośrodku dominuje figura św. Michała Archanioła, który zwycięża smoka, a po bokach znajduje się posąg Madonny z Dzieciątkiem oraz rzeźby przedstawiające Najświętszą Trójcę i św. Mateusza Apostoła.

* * *

 

Miejsce to od wieków nawiedzane jest przez pątników ze wszystkich stron świata. Tutaj otrzymują łaski, które są im rozdzielane niezwykle hojnie. Nic dziwnego – to jedyna świątynia nie poświęcona ludzką ręką…

 

Bogusław Bajor

Tekst ukazał się w nr. 3 dwumiesięcznika „Polonia Christiana”.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 308 791 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram