Podczas dzisiejszej wizyty nad Odrą w związku z zatruciem rzeki Mateusz Morawiecki zapowiedział, że zamierza zaapelować do Niemców o podjęcie działań w przeciwdziałaniu klęsce. Zdaniem polskiego premiera Berlin nie przedstawia odpowiedniej inicjatywy w tym zakresie.
Szef rządu podczas wizyty w miejscowości Widuchowa w woj. zachodniopomorskim zapewnił mieszkańców, że służby robią wszystko, aby usunąć martwe ryby z rzeki i oczyścić wodę.
– Będę się też kontaktował ze stroną niemiecką, dlatego że pan wojewoda pokazał mi, że w różnych miejscach polskie służby działają, starają się oczyścić rzekę, natomiast po stronie niemieckiej nie ma odpowiednich działań – mówił premier.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki, powołując się na informacje prasowe powiedział, że sytuacja zmieni się w sobotę. Wtedy również niemieckie służby mają włączyć się w prace. – A my takie działania podjęliśmy kilka dni temu. (…) Prawie tydzień wcześniej przeprowadzaliśmy już badania chemiczne, a 10 sierpnia, czyli zanim pojawiła się pierwsza śnięta ryba, ja wydałem komunikat, że rekomenduję nie zbliżać się do wody, nie kąpać się, nie korzystać z wody. Wczoraj został wydany zakaz zbliżania się. Nie wiem, czy taki zakaz został wydany po stronie niemieckiej – kontynuował samorządowy polityk.
Z kolei wicestarosta gryfiński, Ewa Dudar oświadczyła, że po lewej stronie rzeki również trwa odłów ryb. – Strona niemiecka prowadzi odłowienia. Jestem w stałym kontakcie z wicestarostą powiatu sąsiedniego. Być może nie ma zapór, ale ryby są odławiane – wyjaśniała.
Premier zauważył, że służby, oprócz usunięcia katastrofy ekologicznej, koncentrują się jednocześnie na przywróceniu pierwotnego stanu rzeki. Zapewnił też mieszkańców i samorządowców o pomocy ze strony rządu.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół biegu rzeki. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.
Media wskazują, że za zatrucie może być odpowiedzialna działalność firmy Jackpol, która pozbywa się ścieków z nurtem Odry. Przedstawiciele firmy odcięli się od podobnych doniesień.
(PAP)/ oprac. FA