W oczekiwaniu na wyrok Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych co do unieważnienia precedensowego wyroku w sprawie Roe vs. Wade, niektóre kliniki aborcyjne już teraz zamknęły zgłoszenia na dokonywanie dzieciobójstwa. Dotyczy to między innymi ośrodków prowadzonych przez aborcjonistyczną organizację Planned Parenthood.
Jak podała agencja informacyjna AP, trzy kliniki prowadzone przez lewicową grupę w stanie Wisconsin ogłosiły, że nie będą już przyjmowały matek chcących zabić swoje nienarodzone dzieci w terminach po 25 czerwca.
W Wisconsin od 1849 roku przepisy prawne zabraniały aborcji. Ten stan rzeczy zmienił dopiero precedensowy wyrok Sądu Najwyższego z 1973. Orzeczenie najwyższej instancji w sprawie Roe vs. Wade stało się bowiem podstawą prawną dla legalizacji dzieciobójstwa w całym USA, niezależnie od stanowych przepisów.
Wesprzyj nas już teraz!
Wobec perspektywy unieważnienia tego rozstrzygnięcia pracownicy trzech placówek zakomunikowali, że nie podejmują się zabijania nienarodzonych po 25 czerwca w obawie przed prawnymi konsekwencjami. „Czeka nas niepewna przyszłość: spory prawne, które mogą skończyć się na pociągnięciu do odpowiedzialności karnej personelu. Dlatego nie możemy decydować się na takie ryzyko”, przekazali pacjentom.
Jednocześnie AP zwróciło uwagę, że po długim okresie spadku liczby aborcji w USA, popularność morderczego procederu znowu rośnie. Według ośrodka badawczego Guttmacher Institute w samym tylko 2020 r. w Stanach Zjednoczonych zabito ponad 930 tys. nienarodzonych.
Jak dodał dziennikarz Ap, Stephen Groves, niektóre „klinki” aborcyjne zdecydowały się nawet zakończyć działalność. Taki przypadek miał miejsce w stanie Idaho. Wskazuje to, że jeśli Sąd Najwyższy rzeczywiście unieważni precedensowy wyrok, dostępność aborcji może zostać realnie ograniczona, a zakazujące jej przepisy nie będą jedynie martwą literą, uważa autor artykułu opublikowanego przez AP.
Źródła: KAI
FA
