We Francji, zgodnie z wyborczymi zapowiedziami Emmanuela Macrona mają ruszyć prace nad przepisami dotyczącymi tzw. „godnego zakończenia życia”, czyli mówiąc wprost – eutanazji. Prezydent Macron i premier Elisabeth Borne zapowiedzieli już w tej sprawie „społeczne konsultacje” i tzw. „konwencję obywatelską”. Debaty parlamentarne miałyby się zacząć w październiku.
Dyskusja na temat eutanazji już jednak trwa we francuskich mediach. Minister ds. transformacji i służby publicznej, „macronista”, szef prezydenckiej partii Republika w Drodze Stanislas Guerini, stwierdził we France Info, że „to niezwykle mądra decyzja” i wyraził nadzieję na „oświecenie współobywateli” i „przygotowanie konsensusu”.
Na ten temat wypowiedziała się także zaproszona do publicznej stacji TV France 2, przewodnicząca grupy deputowanych Zjednoczenia Narodowego (RN) w parlamencie, Marine Le Pen. Ta przynajmniej jasno stwierdziła, że nie widzi potrzeby stanowienia takiego prawa. Uwagę zwraca jednak, że nie broniła tu podstaw cywilizacyjnego prawa do życia, ale wskazywała na indywidualne wybory i opowiadała się, jeśli już, za możliwością referendum. Dodała jednak, że istniejące zasady zawarte w ustawie Claeysa-Leonettiego z 2016 roku są jej zdaniem wystarczające (eutanazja w formie „zaprzestanie uporczywego leczenia”, czy sedacja).
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w Sud Radio senator Bruno Retailleau, kandydat na przewodniczącego centroprawicowych Republikanów (LR), powiedział, że „konwencja obywatelska” to zasłona dymna i dobrze wiadomo „dokąd chce iść Emmanuel Macron, który mówił nawet o modelu belgijskim”. Zdaniem polityka „to jeden z najgorszych modeli”. Przypominamy, że Belgia to jedyny kraj świata z legalną eutanazją, gdzie nie ma dolnej granicy wieku osób, które mogą się na nią zdecydować.
Retailleau uważa, że „prawo musi chronić najsłabszych” i nie chciałby widzieć sytuacji, w której „ludzie, którzy są u schyłku życia i twierdzą, że są ciężarem dla swoich bliskich, prosili o śmierć”. Dodał, że trzeba „towarzyszyć tym, którzy mają umrzeć do końca”, a państwo „nie przeznacza wystarczających środków na opiekę paliatywną, co jest decydującym powodem takich decyzji”.
Clémentine Autain, komunistka z lewicowej koalicji Nupes stwierdziła zaś, że jest „bardzo sceptycznie nastawiona” do idei konwencji obywatelskiej, bo w ten sposób „Emmanuel Macron próbuje ominąć Zgromadzenie Narodowe”. Dodała jednak, że „możliwość godnej śmierci” jest „wielką ideą nowoczesności”.
Niestety, we francuskim parlamencie zwolennicy tej „nowoczesności” będą mieli zapewne większość.
Bogdan Dobosz