O międzynarodowych perspektywach rządu Donalda Tuska rozmawiała z Polską Agencją Prasową Georgette Mosbacher. Była ambasador USA w Polsce, chłodno wspomina nad Wisłą zwrócił uwagę na prawdopodobieństwo polepszenia komunikacji Warszawy i Białego Domu ze względu na łączący Joe Bidena i Donalda Tuska lewicowy światopogląd.
Była ambasador USA w Warszawie za rządów Donalda Trumpa powiedziała w wywiadzie dla PAP, że wciąż pilnie obserwuje sytuację w Polsce i – mimo różnic politycznych – z nadzieją patrzy na nowy polski rząd.
– Zmiana dla samej zmiany nie zawsze jest dobrym pomysłem, ale czasem jakieś przetasowanie nie zaszkodzi. I myślę, że może będzie ona pozytywna, ponieważ rozwiąże problemy, jakie Polska miała z Unią Europejską. Polityk zadeklarowała, że „nie jest wielką fanką UE”, jednak stwierdziła, że unijna struktura ma ona duże znaczenie w kontekście międzynarodowej pozycji Polski.
Wesprzyj nas już teraz!
Mosbacher dodała, że nowy rząd może być dla obecnej administracji w Waszyngtonie łatwiejszym partnerem w rozmowach ze względu na anty- wartości i zbliżoną ideologię wyznawaną przez obie ekipy rządzące. Zwróciła też uwagę na wypowiedzi Donalda Tuska dotyczące dalszego wzmacniania obronności państwa i znaczenia NATO, co – jej zdaniem – zostało dobrze przyjęte w Waszyngtonie i daje nadzieje na dalsze zacieśnianie stosunków polsko-amerykańskich.
– Zostałam też podniesiona na duchu słowami Tuska o tym, że należy odłożyć różnice polityczne na bok. Mam nadzieję, że to oznacza, że nie będzie żadnych „polowań na czarownice”, czy żadnej zemsty, ponieważ może to tylko zmarnotrawić kapitał, który wnosi nowy rząd – zauważyła Mosbacher, zdaje się przeoczając ostatnie dokonania nowego gabinetu.
Jak jednak zaznaczyła była ambasador, niepokoi ją przyszłość Inicjatywy Trójmorza, zainicjowanego przez Polskę projektu służącego współpracy i rozwojowi infrastruktury w Europie Środkowej, wewnątrz UE.
– Trójmorze to – być może – jedna z najważniejszych inicjatyw tego rodzaju. Dała ona Europie Środkowej i Wschodniej silniejszy głos i narzędzia, które mogą wzmocnić jej konkurencyjność. Wiele z tych krajów jest na tyle małych, że trudno im przyciągnąć inwestycje osobno, a Trójmorze jest dobrym mechanizmem, by rozwijać regionalną infrastrukturę na poziomie zachodnim – uważa Mosbacher.
Dawna dyplomatka podkreśliła, że projekt cieszy się poparciem obecnej administracji USA, która przeznaczyła na jego wsparcie 300 mln dolarów w pierwszej rundzie finansowania. Chociaż Polska jest największym państwem regionu, w Inicjatywie uczestniczy też 12 innych krajów – zauważyła była ambasador.
Mosbacher odpowiadała również na pytania dotyczące przyszłorocznych wyborów w USA. Polityk przyznała, że „modli się każdego dnia” o zwycięstwo swojego byłego szefa, z którym wciąż utrzymuje bliskie stosunki. W jej opinii Polska nie powinna obawiać się drugiej kadencji Donalda Trumpa, co wydaje się prawdopodobnym scenariuszem w świetle najnowszych sondaży.
– Trump był wielkim zwolennikiem Polski. Chciał włożyć miliard dolarów w Trójmorze. Owszem, był krytykowany za postawę wobec NATO, za swoją retorykę. Ale spójrzmy na rezultaty: sprawił, że NATO zaczęło przeznaczać na swoją obronę więcej, niż kiedykolwiek przedtem. Umieścił w Polsce kwaterę V Korpusu US Army. sama intensywnie za tym lobbowałam, a dziś jest ona już stałą bazą. Myślę zatem, że nikt nie powinien być zmartwiony powrotem Trumpa. A z pewnością nie powinna być to Polska – oceniła była ambasador.
(PAP)/oprac. FA