Po zapowiedziach ustawienia rakiet w Obwodzie Kaliningradzkim, Rosja wkrótce ogłosi kolejną odpowiedź na plany rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i w Rumunii. Tym razem ma być to nowoczesny radar zainstalowany w Naddniestrzu.
Rosja chce utrzymać swoją obecność wojskową w Naddniestrzu. Co więcej, chce tam rozmieścić stację radiolokacyjną Woroneż” – powiedział „Niezawisimej Gaziecie” „wysoko postawiony” urzędnik Sztabu. Separatystyczne Naddniestrze w okolicach Mołdowy to region, o którym od dawna mówi się jako o tym, który Rosja wykorzystywać będzie do przepychanek w sprawie tarczy. Kilka dni temu Naddniestrze zupełnie niespodziewanie odwiedził rosyjski minister obrony Anatolij Serdiukow. To wzburzyło Kiszyniów, w którym zdumienie budzi fakt, iż Rosja nie traktuje Naddniestrza jako guberni niepodległej Mołdowy. Do mołdawskiego MSZ wezwano ambasadora Rosji i wręczono mu notę protestacyjną.
Wesprzyj nas już teraz!
Według „Rzeczpospolitej” dużo mówi się również o rosyjskich planach ulokowania radaru w Armenii wobec kłopotów z bazą w Azerbejdżanie. Za jej dzierżawienie Azerowie zażyczyli sobie aż 300 milionów dolarów rocznie, mimo iż dotąd umowa opiewała tylko na siedem milionów.
Rosyjska prasa donosi, iż rakiety Iskander są już, zgodnie z oficjalną rosyjską zapowiedzią, w Obwodzie Kaliningradzkim. – Nie ma się co dziwić działaniom Rosji. Wiadomo już, że USA nie odstąpią od budowy tarczy antyrakietowej, więc Moskwa musi podjąć stosowne kroki. Czy będą efektywne, to inna sprawa, ale demonstrują gotowość do działania – stwierdził Fiodor Łukianow, redaktor naczelny czasopisma „Rosja w Globalnej Polityce”. Sprawa Naddniestrza jest według niego szczególna, ale inne przedsięwzięcia są w pełni uzasadnione.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra