Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin, powiedział w poniedziałek, że przełom, jaki się dokonał w rosyjskiej technologii rakietowej, oznacza, iż USA nie będą w stanie przechwycić rosyjskich rakiet balistycznych wyposażonych w ładunki nuklearne. Oświadczenie Rogozina pojawiło się zaledwie dzień po tym, jak przywódcy NATO zapowiedzieli zorganizowanie w przyszłym miesiącu szczytu NATO, aby omówić strategię Sojuszu wobec zagrożenia nuklearnego Rosji.
Putin, któremu tuż po przejęciu władzy w 1999 roku udało się dźwignąć kraj z zapaści, teraz z powodu katastrofalnego stanu budżetu państwa, próbuje za wszelką cenę zachować pozycję Rosji jako mocarstwa. Dlatego on – jak i jego bliscy współpracownicy – odwołuje się do potęgi nuklearnej. Nic innego już mu nie pozostało – tak uważa Steven Pifer, amerykański ambasador na Ukrainie w latach 1998 – 2000 i był specjalny doradca prezydenta Billa Clintona w kwestiach odnoszących się do Rosji i Ukrainy.
Wesprzyj nas już teraz!
Rogoizn przekonuje, że nowa technologia rosyjska jest tak innowacyjna, iż ani obecny, ani przyszły system obrony przeciwrakietowej USA nie będzie w stanie przechwycić pocisków.
Rosja po przejęciu władzy przez Putina w 1999 r. odnosiła spektakularne sukcesy. W ciągu dziewięciu lat rosyjskie dochody wzrosły 2,5 razy, płace realne poszybowały w górę ponad trzykrotnie, bezrobocie i ubóstwo obniżono o połowę, a PKB wzrosło łącznie w ciągu ośmiu lat o 72 procent.
Gwałtowny spadek cen ropy z ponad 100 dolarów za baryłkę pod koniec 2013 roku do 50 dolarów obecnie powoduje ogromny deficyt. Według jednego z badań, Rosjanie przy obniżce ceny za baryłkę ropy zaledwie o 1 dolar tracą aż 2,3 miliarda dolarów przychodów do budżetu państwa.
Wg Pifera, Rosja nie mogąc konkurować gospodarczo, nie mając atrakcyjnej ideologii i nie będąc w stanie eksportować innych towarów poza bronią, sięga do retoryki zimnowojennej, by przekonać – nie tyle Zachód, co mieszkańców swojego kraju – iż wciąż jest supermocarstwem.
Źródło: yahoo.com, AS.