Obyśmy nie musieli śpiewać słów tej angielskiej piosenki nad mostem powstającym na odcinku A1 Świerklany-Gorzyczki. Budowa została wstrzymana do 10 czerwca, czyli do czasu podjęcia przez śląskiego inspektora nadzoru budowlanego decyzji kończącej postępowanie.
Przerwanie robót nastąpiło10 kwietnia, gdy inspektor wydał postanowienie w sprawie mostu autostradowego MA532. Jako powód wskazał „wykonywanie robót w sposób mogący spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub zagrożenie mienia”. Inspektor nakazał też Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wykonanie stosownych ekspertyz.
Wesprzyj nas już teraz!
Awarie podczas budowy mostu miały miejsce 22 grudnia i 13 marca. Pierwsza z nich, która polegała na wyrwaniu bloku kotwiącego podczas naprężania jednego z kabli, została już według drogowców naprawiona. Druga polegała na odspojeniu fragmentu betonu z dolnej części płyty mostu; według Dyrekcji jej przyczyną było „nieprawidłowe ułożenie osłonek pod kable sprężające”, a więc błędy wykonawcy, które nie są nieodwracalne i nie powodują zagrożenia w użytkowaniu mostu.
We wspomnianym postanowieniu z 10 kwietnia zostało wskazane, że awarie mogły być następstwem błędów zarówno wykonawczych, jak i projektowych. Inspektor przytoczył opinie formułowane po grudniowym zdarzeniu, z których wynika m.in., że w niektórych miejscach konstrukcji, gdzie dolna płyta skrzynki mostu ma ok. 20 cm grubości, „stan wytężenia betonu jest bardzo wysoki” i w przekroju ścianki skrzynki „mogą występować groźne rysy”. Inspektor napisał też, że spośród 143 wszystkich kotwień kabli, po grudniowej awarii wzmocniono jedenaście, a pozostałe wykonane już elementy pozostały niewzmocnione.
Cały odcinek A1 miał być pierwotnie gotowy w sierpniu 2010 r. W grudniu 2009 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała kontrakt firmie Alpine Bau, podając jako powód niewielkie zaawansowanie robót. Dyrekcja argumentowała, że wykonawca uchylał się od realizacji warunków umowy. Firma wskazywała m.in. na wadliwy projekt obiektów MA 532 i MD 532.1. Co ciekawe jednak, w przetargu na dokończenie inwestycji wybrano ponownie Alpine Bau. Rzeczniczka wykonawcy podała ostatnio, że firma zaproponowała wykonanie obejścia mostu na czas Euro 2012.
Być może należałoby sprawdzić, ile jest betonu w betonie w rzeczonym moście? To oczywiście żart, lecz niewiele może zdziwić po tym, gdy „kradzione” z terenu budowy kruszywo było sprzedawane ponownie temu samemu wykonawcy.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.bankier.pl