Dzisiaj

Może zostać kardynałem. Co zrobi abp Adrian Galbas w Warszawie?

(Fot. Tomasz Kubiak / ArtService / Forum)

Abp Adrian Galbas dał się poznać jako człowiek bardzo pozytywnie oceniający synodalne oblicze Kościoła. Nie oznacza to jednak, że można go łatwo zapisać do obozu progresywnego. Dopiero metropolia warszawska będzie prawdziwym «sprawdzam», tym więcej, że arcybiskup może liczyć się z wyniesieniem do godności kardynalskiej. 

Nowym metropolitą Warszawy został abp Adrian Galbas SAC. Z racji na wiek – ma 56 lat – może pozostać na urzędzie przez nawet dwie dekady, trwale odciskając się na kształcie Kościoła w stolicy.

Abp Adrian Galbas w 2023 roku został metropolitą katowickim. Niedługo pełnił ten urząd; niestety w Kościele nikt nie ma odwagi zerwać z praktyką przenoszenia biskupów między diecezjami i traktowania niektórych wyłącznie jako przejściowych. Nie jest to bynajmniej zarzut wobec samego abp. Galbasa ani Kościoła w Polsce nawet; to raczej refleksja ogólniejszej natury, którą te przenosiny tylko przywołują.

Wesprzyj nas już teraz!

Można oczekiwać, że w Warszawie abp Adrian Galbas spędzi jednak już więcej czasu: nawet dla ambitnego biskupa trudno szukać w kraju bardziej znaczącej archidiecezji. Trzeba się spodziewać raczej innych form dalszego awansowania, nie tylko w funkcjach w ramach Konferencji Episkopatu Polski. Warszawa jest stolicą kardynalską i byłoby zupełnie naturalne, gdyby na kolejnym konsystorzu arcybiskup Galbas otrzymał z rąk Franciszka purpurę.

Nie jest może tak, by z perspektywy obecnego papieża nowy warszawski metropolita był jakimś ucieleśnieniem synodalnego Kościoła przyszłości. Abp Adrian Galbas nie trafiał jak dotąd na czołówki portali katolickich za sprawą jakichś rewolucyjnych wypowiedzi. Na kontrowersyjne tematy wypowiadał się zwykle tak, by kontrowersji nie wywoływać, ani po jednej, ani po drugiej stronie sporu. Potrafił jednak dość zdecydowanie bronić sakramentalnej struktury władzy w Kościele, opowiadając się przeciwko egalitarnym ideom odwracania porządku wykuwanym w krajach germańskich. Bronił też prawa dzieci do życia, nie włączając się w śliski nurt relatywizacji tego prawa, do czego skłonni są niektórzy inni biskupi czy księża profesorowie, manifestacyjnie dystansujący się od wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Abp Adrian Galbas akcentował w publicznych wypowiedziach wyłącznie konieczność ochrony życia poczętego.

Z drugiej strony nie widać jednak powodów, dla których Franciszek miałby mieć coś przeciwko metropolicie Warszawy gdy idzie o wybór nowych kardynałów. Kiedy w 2021 roku papież ogłosił proces synodalny, abp Galbas wypowiadał się na jego temat pozytywnie, zarazem dystansując się od pomysłów niemieckiej Drogi Synodalnej. W 2023 roku był jednym z delegatów KEP na sesję synodalną w Rzymie. W swoich wypowiedziach na temat synodu wskazywał raczej na szanse związane z procesem, postrzegając go – tak, jak chce tego sam papież – jako drogę do odnowy Kościoła. Oceniałem tę postawę krytycznie ze względu na poważne zagrożenia związane z procesem synodalnym, które zresztą w znacznej części przejawiły się w dokumencie finalnym zgromadzenia. Dyplomatyczna ostrożność i swoisty urzędowy optymizm w ocenach wobec synodu nie jest jednak jakąś cechą szczególną nowego metropolity Warszawy, ale raczej postawą typową dla wszystkich polskich biskupów zajmujących się jakoś tym tematem, może z wyjątkiem ekstraordynaryjnie entuzjastycznego kard. Grzegorza Rysia.

Dyplomacja to coś, co w Warszawie jest cechą szczególnie konieczną. Budowa relacji z wiecznie lewicową władzą miasta; zarządzanie dynamicznie rozwijającymi się wspólnotami charyzmatycznymi, które w każdej chwili grożą „urwaniem się” i założeniem jakiegoś własnego para-kościoła; wyjście naprzeciw bardzo silnemu środowisku związanemu z liturgią tradycyjną – to tylko kilka standardowych stołecznych wyzwań. Można mieć nadzieję, że nowy metropolita nie zagubi się w tej plątaninie, bo niebezpieczeństwo przedkładania dyplomacji nad prawdę jest szczególnie duże w epoce katolicyzmu synodalnego, grożącego takim sprzężeniem Kościoła ze współczesnością, że jedno od drugiego będzie nie do odróżnienia. 

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(14)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram