8 kwietnia 2022

„Msza inkluzywna” w paryskiej parafii. Prowokacja czy profanacja?

(fot. PCh24.pl)

W Paryżu feministki zorganizowały „inkluzywną mszę”. Już na plakacie, który zapraszał do kościoła w parafii Saint-Pierre w Montrouge, użyto terminu Bóg w formie wieloznacznej płci – „God.e” (Bóg.ini). Za tym dziwnym wydarzeniem stoi Kolektyw „Féminisme en Eglise” (Feminizm w Kościele).

Po rezygnacji abpa Paryża Aupetita, lewicowy nurt francuskiego Kościoła najwyraźniej przystąpił do ofensywy. W stołecznej diecezji źle się dzieje, by przypomnieć kontrowersje z planowaniem „nowoczesnego” wnętrza odbudowywanej katedry Notre-Dame, czy zainstalowanie „islamskiej przestrzeni modlitewnej” na terenie kościoła Saint-Sulpice. Teraz doszła „feministyczna i inkluzywna msza”, która miała miejsce w niedzielę 3 kwietnia.

Kolektyw „Feminizm w Kościele” twierdził, że jest grupą parafialną z Saint-Pierre-de-Montrouge w Paryżu. Zapraszał na „mszę inkluzywną, w której „kobiety mogą wreszcie celebrować mszę wokół Ołtarza i w liturgii Słowa”.  Wiele osób myślało, że chodzi tutaj o żart primaaprilisowy, ale okazało się, że feministki zrobiły to na poważnie. Jak się okazało, wykorzystały na zaproszeniach też logo parafii Saint-Pierre de Montrouge bez upoważnienia miejscowego proboszcza ks. Denisa Branchu. Proboszcz szybko odciął się od tej inicjatywy. W wydanym komunikacie zapewnia, że nawet nie wiedział o tym, że takie wydarzenie miało miejsce.

Wesprzyj nas już teraz!

Wyjaśnił, że „członkami tego kolektywu są ludzie, których znam, ponieważ należą do parafii” i dodał: „Jakiś czas temu powitałem ich ruch, aby dyskutować o miejscu kobiet w życiu Kościoła. Zaczęli jednak sami organizować imprezy, coraz bardziej w nurcie prowokacji i rewindykacji, niż dyskusji i budowania współnoty. W końcu doszło do zorganizowania tej ceremonii, na którą nigdy bym nie pozwolił, gdyby spytano mnie o zgodę”.

Po czytaniu Ewangelii, w środku mszy odbywały się jakieś tajemnicze, dodatkowe obrzędy w małych grupach. Na mszę zaproszono protestanckich pastorów i rabina… kobietę. Po czytaniu Ewangelii, w środku mszy, odbyły się jakieś tajemnicze, dodatkowe mini-spotkania w małych grupach. Według La Croix, msza zgromadziła około czterdziestu osób.

„Msza feministyczna” nie odbywała się w głównym kościele parafialnym Saint-Pierre de Montrouge, ale w kaplicy sióstr w 6. dzielnicy Paryża. Kolektyw skontaktował się z zakonnicami, prosząc je o pozwolenie na korzystanie z lokalu. Siostry wyraziły zgodę, ale i one nie widziały plakatu zapowiadającego „inkluzywne wydarzenie”.

Jednak siostra  przełożona Marie-Anne, w wywiadzie dla „Famille Chretienne” mówiła, że jedna z sióstr wzięła udział w tej „mszy” i jej zdaniem  była to „całkowicie klasyczna Msza, z tym wyjątkiem, że kobieta czytała Ewangelię, a inna wygłosiła komentarz”. Jakoś nie specjalnie się oburzyła, że czytanie Ewangelii to akt zastrzeżony prawem kanonicznym dla wyświęconego kapłana, księdza lub diakona.

Zresztą na swojej stronie internetowej „kolektyw” zapowiedział, że „będzie to msza wielkopostna, podczas której kobiety będą miały choć raz pełne miejsce w nabożeństwie liturgicznym (czytania, homilia, rozdawanie Komunii). Siostra Marie-Anne tłumaczy się, że to była „prywatna msza, a nie publiczna” i chciały przyjąć „kobiety, które czują się zbyt mało słuchane”, a „otwartość na te, które przeżywają kryzys, jest charyzmatem naszej wspólnoty”.

Uroczystość celebrował ksiądz z Nicei, który nie pełni żadnej misji w diecezji paryskiej. Diecezja paryska opublikowała zresztą 5 kwietnia komunikat prasowy, w którym zauważa, że tego wydarzenia nie autoryzowała i „żałuje tej inicjatywy”. Ks. proboszcz Denis Branchu spotkał się z członkami kolektywu także 5 kwietnia i wyjaśnił, że „nie będzie ich już gościł w swojej parafii”. Dwa dni później, 7 kwietnia, kolektyw opublikował komunikat krytykujący „niesprawiedliwą decyzję” proboszcza. Zapowiedział też dalsze działania, w tym „wielkopostne spotkanie 11 kwietnia” z udziałem „filozofki” i wykładowcy w Kolegium Jezuitów w Paryżu Clarisse Picard na temat „Kościół i ciało kobiety”. Ma być o „antropologicznych wzorcach dotyczących zjawiska męskiej dominacji”, „społecznej ewolucji i oporze wobec niej Kościoła”.

Bogdan Dobosz

Źródło: Valeurs/ La Croix/ Famille Chretienne

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram