Myślę, że w perspektywie kilku lat Niemcy zdadzą sobie sprawę, że nie sposób udawać, że nie ma tematu odszkodowań wojennych dla Polski; powstanie jakiś fundusz i Niemcy będą nam płacić przez kolejne 20, 30 lat – powiedział w czwartek, w Studiu PAP wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.
Wiceminister podczas czwartkowej rozmowy z PAP.PL był pytany, kiedy do Polski trafią reparacje od Niemiec. – Myślę, że jest to jakaś perspektywa, jak sądzę, może kilku lat, kiedy Niemcy w końcu zdadzą sobie sprawę, że nie sposób wciąż chować głowę w piasek i udawać, że tematu nie ma – odparł wiceszef MSZ.
Jak mówił polityk, „prędzej czy później jakaś formuła dialogu rozpocznie się i powstanie pewnie jakiś fundusz”. – I (Niemcy) będą płacić przez kolejne 20, 30 lat. Tak uważam, że to jest perspektywa całkiem nieodległa – powiedział Mularczyk.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem, Niemcy muszą „oswoić się” z tematem odszkodowań dla Polski i zrozumieć, że nie jest to kwestia wprowadzona do debaty publicznej na potrzeby kampanii wyborczej w Polsce.
1 września zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.
3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na notę z 3 października 2022 r. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
(PAP)/ oprac. FA