Rzecznik rządu Piotr Müller pytany, czy cokolwiek wskazuje na to, że Rosja przygotowuje się do ataku jądrowego ocenił, że w tej chwili nie mamy informacji, by Putin próbował realizować taki scenariusz. –To jest raczej straszenie, wywoływanie paniki wśród opinii publicznej – powiedział rzecznik rządu.
W niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin nakazał ministrowi obrony i szefowi sztabu generalnego postawienie nuklearnych sił odstraszania w stan gotowości bojowej.
Komentując tę sprawę rzecznik rządu ocenił, że w tej chwili nie ma informacji potwierdzających, że Władimir Putin rzeczywiście próbuje dokonać ataku tego typu. – To jest raczej straszenie, raczej wywoływanie paniki wśród opinii publicznej. Chciałbym uspokoić, że takich sygnałów absolutnie nie ma – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała też, że mieszkańcy z rejonów walk szukają schronienia m.in. w Polsce. Wedle danych rządu, obecnie Polska przyjęła ponad 200 tys. uchodźców.
Rzecznik rządu był też pytany, co się stanie w sytuacji, gdyby Rosja przestała przesyłać gaz do Polski. – Mamy rezerwy w kraju, które są na ileś tygodni zorganizowane, jest terminal LNG. Lada moment będzie otwarty Baltic Pipe i liczymy na to, że w ten sposób będą uzupełniane też zapasy przez wszystkie gazociągi zachodnie, które mogą być uzupełnione przez rezerwy z innych krajów – Kataru, USA – powiedział.
Źródło: PAP/ Oprac. MA