Na łamach „Gazety Wyborczej” od kilku dni utrzymuje się nastrój przygnębienia po prestiżowej porażce w plebiscycie na ulubioną księgarnię Warszawy. Tegoroczne trofeum przypadło bowiem ideowo i politycznie „niepoprawnemu” żoliborskiemu Multibookowi. Jak mawia klasyk: „nieważne, kto wygra wybory, istotne, by wybory były wygrane”. No więc tym razem nie są. Nie pomogły rozpaczliwe alarmy na łamach GW gdy jeszcze sprawa była nierozstrzygnięta. Klamka zapadła. Po kilku dniach zwłoki, dodatkowych przeliczeń, anulowaniu części głosów, organizatorzy zabawy, która wymknęła się spod kontroli musieli przyznać, że miejska nagroda wpadnie w niepowołane ręce.
Wpadka „systemu” na tak strategicznym dla rewolucji kulturowej polu boli podwójnie. Jak przyznaje w środowym tekście na portalu wyborcza.pl Arkadiusz Gruszczyński, „liberałowie rządzący Warszawą będą musieli wręczyć czek na kilkanaście tysięcy złotych osobom, które sprzedają monografie o upadku Zachodu, pandemii cenzury, marksizmie kulturowym, współudziale Żydów w Zagładzie czy obnażające spiski polityczne III RP”. A przecież, jak wszyscy świetnie wiemy – a najlepiej wiedzą to czytelnicy GW – Zachód ma się świetnie, żadnej cenzury nie ma, marksizm odszedł do grobu wraz z „upadkiem komuny”, Chaim Mordechaj Rumkowski oraz jego naśladowcy byli pełnej krwi Polakami, a III RP jawi się wszem i wobec jako oaza praworządności tudzież gospodarcze eldorado.
„Niebywałym skandalem jest fakt, że dopuszczono tę księgarnię do udziału w konkursie” – pisze dalej Gruszczyński o Multibooku. Pod wpływem traumy autor przelicytowuje pomysł miejskich urzędników o zmianie formuły plebiscytu i proponuje jego całkowite zaoranie. W zamian słuszne księgarnie miałyby być na różne sposoby wspierane przez miasto aby Rafał Trzaskowski, którego gabinet pełen jest książek, mógł je kupować w swoich ulubionych miejscach.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeszcze w niedzielę, krótko po ogłoszeniu wyników, zatroskana Wyborcza.pl przesłuchiwała „jednego z urzędników zaangażowanych w nadzorowanie plebiscytu”. Zeznał on między innymi: – Chcieliśmy, żeby w konkursie głosowali zwykli warszawiacy, nie profesjonalne jury, stąd formuła plebiscytu internetowego. Niestety, okazało się, że to nie był dobry pomysł – dodał pracownik magistratu, najprawdopodobniej, zgodnie ze znaną leninowską maksymą, współwinny niepożądanego wyniku („nieważne kto jak głosuje, istotne, kto liczy głosy”).
– Jeśli plebiscyt ma odbywać się nadal w przyszłych latach, będziemy musieli zmienić jego formułę – dodał skruszony anonim. Grzechem przeciwko systemowi byłoby wątpić w to, że miasto stołeczne dotrzyma słowa. Wychodzi więc na to, że demokracja, najwspanialszy ustrój, na odcinku warszawskiej kultury przejść musi jeszcze mocniej w tryb ręcznego sterowania a tegoroczna edycja konkursu była de facto ostatnią.
Gratulując Multibookowi udanego „strollowania” imprezy dedykowanej najwyraźniej wyłącznie wyborcom Rafała Trzaskowskiego i jego wesołej gromadki, odnotujmy więc, że to nie pierwszy taki przypadek. Latem w czerwono-różowym (pod względem górujących tam barw politycznych) Poznaniu analogiczny konkurs rozstrzygnęła na swoją korzyść księgarnia Sursum Corda z Rynku Łazarskiego. I tym razem nie pomogło straszenie czytelników GW, że w to wiejące grozą miejsce „zapraszano Sochę i Michalkiewicza”.
Paweł Toboła-Pertkiewicz, właściciel Multibooka, wyrażając wdzięczność głosującym na jego księgarnię, docenia także wkład „Gazety Wyborczej” i jej sojuszników w końcowy sukces.
– Przede wszystkim bardzo dziękuję naszym wspaniałym Klientom bez których nie byłoby naszej księgarni i wydawnictwa, bo prowadzimy jednocześnie wydawnictwo Prohibita, internetową księgarnię multibook.pl, a od blisko 9 lat również tradycyjną księgarnię stacjonarną – powiedział w rozmowie z PCh24.pl.
– Nie ma co ukrywać, że również „reklama” znanych i mniej znanych nam pomogła. Ostrzeżenia „Gazety Wyborczej” przed nami, emocjonalne wpisy pani Holland czy innych pisarzy nawołujących do głosowania na byle kogo, żeby tylko Multibook.pl wypadł z podium, zmobilizowały naszych fanów – dodał Paweł Toboła-Pertkiewicz.
Wręczenie nagrody nastąpi już w najbliższą niedzielę o godzinie 12:00, w Zamku Królewskim, podczas targów księgarskich. W tym samym miejscu przed rokiem stoisko Prohibita/Multibook zostało po pierwszym dniu zamknięte przez tych samych organizatorów za niepodporządkowanie się absurdalnym i – jak się z czasem okazało – także bezprawnym nakazom sanitarnym. Jak mawiają internauci – trolling level master!
Roman Motoła