18 listopada 2021

Mur w Polsce dzieli polityków we Francji. Lewicy wali się koncepcja „otwartej” i „różnorodnej” Europy

(Źródło: Straż Graniczna)

„Suwerenne państwo ma prawo do ochrony swojej granicy za pomocą wszelkich środków, które uzna za uzasadnione” – mówi minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. O „solidarności z Polską” mówił też premier Jean Castex. Jednak już deputowana rządzącej partii LREM Aurora Bergé nie zamierza „pomagać Polsce w budowie muru”, bo „nie tak zbudowana jest Unia Europejska”. Rzecznik rządu Gabriel Attal potwierdził, że Francja i UE chcą szacunku dla zewnętrznych granic, ale dyplomatycznie nie odpowiedział na pytanie o zaporę graniczną. Jednak już Clément Beaune, sekretarz stanu do spraw europejskich, mówił, że nie wspiera „Europy najeżonej drutem kolczastym lub pokrytej murami”. Świat „macronistów” jest w tej kwestii podzielony. Trochę tradycyjnie na „realistyczną centroprawicę” i „postępową lewicę”, z których to zresztą opcji ten obóz się składa.

Na lewicy nie mają wątpliwości. Szef socjalistów Olivier Faure mówi, że mur to „haniebne rozwiązanie, które przenosi nas z powrotem do czasów zimnej wojny, do czasów, gdy między Europejczykami budowano mury”. „Mur” jest samym złem w mentalności „postępowców”, których nie brakuje we francuskiej „elicie politycznej”. Stąd i pewna kakofonia oficjalnych wypowiedzi Paryża wobec sytuacji na polskiej granicy wschodniej.

Francja jest rozdarta w tej sprawie. Polski mur i ochrona granic przed nielegalną migracją stymuluje pojawienie się podobnych postulatów nad Sekwaną. Z drugiej strony, media przyzwyczajone do krytykowania „ultrakonserwatywnej” Polski nie potrafią wyhamować i narażają się na śmieszność cytując np. pracującą we Francji politolog Dorotę Dakowską (ostatnio to specjalistka od „autorytaryzmu w Europie Środkowo-Wschodniej”), która mówi, że zapora „może przechodzić przez pierwotny las Białowieski i stanowić zagrożenie dla rozmnażania niektórych gatunków, np. rysia” (publiczna France Info).

Wesprzyj nas już teraz!

Europejski mit „otwarcia” skonfrontowany z rzeczywistością pada. Widać to nie tylko w Polsce, ale w barierach na granicy między Hiszpanią a Marokiem, Węgrami a Serbią, Izraelem a Zachodnim Brzegiem Jordanu, Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem. Mury rosną nie tylko na granicach, ale nawet wewnątrz krajów, jako np. ochrona przed aktami terroryzmu na lotniskach, przed ambasadami, instytucjami.

Ważniejsze od dylematów polityków i „politologów” są jednak odczucia samych Francuzów. Francuska gazeta „Le Figaro” spytała czytelników, czy Polacy mają rację budując mur na granicy?

Ponad 82 proc. czytelników odpowiedziało „tak”. Uwagę zwraca, że w tym sondażu wzięło udział prawie 190 tys. czytelników. Widać tu też wyraźnie przepaść dzielącą zwykłych Francuzów od ich „poprawnie politycznego rządu”. Vox populi okazuje się jednoznaczny, a Polska daje Europie przykład. Wszystko wskazuje więc na to, że trochę za sprawą Łukaszenki, temat migracji pojawi się też mocno w czasie francuskiej kampanii prezydenckiej.

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram