Ukończony kilka dni temu mur ma uniemożliwić przenikanie na terytorium Tunezji dżihadystów z Państwa Islamskiego. Ściana, która odcinkami przypomina usypany, stromy kopiec nie jest odporna na deszcz.
Jednak w tym rejonie opady to rzadkość i piaskowy mur jak na razie stoi nienaruszony. Dodatkowym trudnieniem jest fosa z wodą, a także ustawiane co kilka kilometrów wieżyczki kontrolne. Na obszarze pustynnym i półpustynnym widoczność z nich niemal zawsze jest doskonała.
Wesprzyj nas już teraz!
O skuteczności muru już informują przedstawiciele tunezyjskich sił zbrojnych. Ich zdaniem mur zapobiegł próbom dostania się do kilku przygranicznych wiosek już na terytorium Tunezji.
Dla dżihadystów z Państwa Islamskiego przenikanie na teren sąsiadującej z Libią Tunezji ma kluczowe znaczenie. Niewielka Tunezja to dla nich łakomy kąsek na islamskiej mapie wpływów.
Jak na razie długość muru wynosi 200 kilometrów. Zabezpiecza blisko dwie trzecie wspólnej granicy z pogrążoną w chaosie Libią. Jak informują władze w Tunisie to dopiero pierwszy etap. Kolejne odcinki muru z piaskowca będą stopniowo uszczelniać granicę z Libią.
Mur powstał dzięki wsparciu finansowemu, jakie udzieliły Tunezji USA i Niemcy. Decyzję o jego postawieniu podjęto po tragicznych wydarzeniach z lata ubiegłego roku, kiedy na plaży w Susie terroryści zastrzelili 39 osób.
Źródło: www.islam-today.ru
ChS