Od 11 lutego do 16 lipca 1858 roku czternastoletnia wiejska dziewczyna Bernadette Soubirous doświadczyła osiemnastu objawień „Pięknej Pani” ubranej w białą suknię i tego samego koloru płaszcz okrywający głowę. Niewiasta przepasana była niebieską szarfą, stopy przystrojone zostały żółtymi różami. Różaniec tej samej barwy wisiał na ręce i składał się z sześciu dziesiątek. Wydarzenia te miały miejsce w grocie położonej niedaleko Lourdes. Takie były początki powstania tamtejszego sanktuarium maryjnego. Historię Bernadetty, której długo nie dawano wiary, a która była obiektem nagonki ze strony władz i masonów, opisywano w wielu książkach. Doczekała się też fabularnych filmów, ale i musicalu.
Spektakl Bernadette de Lourdes cieszy się niebywałym powodzeniem, a bilety na trasę koncertową sezonu 2023 – 2024 szybko się rozchodzą. Tournée obejmuje całą Francję, ale i zagranicę. Po sukcesie w Lourdes, gdzie frekwencja wyniosła ponad 150 tysięcy widzów, spektakl trafia do kolejnych miast francuskich. W listopadzie będzie grany m.in. w Lille, w grudniu w Strasburgu, później m.in. w Rennes i Rouen. Na miejsce ostatniego przedstawienia w cyklu, 23 czerwca, wybrana została stolica.
Wesprzyj nas już teraz!
Jest to opowieść o fascynujących i inspirujących objawieniach maryjnych. Oparta została m.in. o oficjalne raporty władz. Fabuła śledzi historię Bernadetty Soubirous, która po objawieniach Najświętszej Maryi Panny musi stawić czoła niezrozumieniu i wrogości władz, które nie chcą wierzyć jej przekazowi. Twórcy zrekonstruowali tu przesłuchania i spotkania Bernadetty z komisarzem Jacometem, księdzem Peyermale, prokuratorem z Lourdes Vitalem Dutorem, biskupem Laurecnem, itd. To wzruszająca walka pokornej dziewczynki w obronie objawień przed sceptycznymi dorosłymi.
Muzykę napisał Gregoire, spektakl wyreżyserował Serge Cenoncourt. Autorami tekstów są: Lionel Florence i Patrice Guirao. Producentami „Bernadetty z Lourdes” są Roberto Ciurleo i Eléonore de Galard, którzy po musicalach i sukcesie „Robina Hooda” oraz „Trzech muszkieterów” podjęli nowe wyzwanie, by opowiedzieć fascynującą historię. Przypomnijmy, że święta zmarła w 1858 roku i została kanonizowana w 1933 r. przez papieża Piusa XI.
Okazuje się, że ten temat – wydawałoby się już historyczny – ma swój ciąg dalszy, a historia objawienia, nawet w formie „świeckiej”, nadal jest przedmiotem kontrowersji. Krytykom nie spodobał się religijny charakter musicalu. Pomimo entuzjastycznych ocen artystycznych, władze oświatowe zdecydowały, że kolejne przedstawienia nie mogą być objęte tzw. pass culture („paszport do kultury”). Jest to stworzony przez rząd francuski system dostępu do wydarzeń kulturalnych dla młodych ludzi w wieku od piętnastu do osiemnastu lat, dostępny w formie aplikacji mobilnej i internetowej. Młodzież otrzymuje na swoje konta pewne sumy, które może wydawać na bilety wstępu w ramach edukacji artystycznej i kulturalnej. Wprowadzony w całej Francji w 2022 roku program umożliwia także nauczycielom rezerwację wycieczek na różne spektakle, filmy, koncerty czy konferencje.
Spektakl Bernadette de Lourdes z tego systemu wyłączono. Okazuje się, że ta fascynująca historia „nie kwalifikuje się do zbiorowej oferty karnetu kulturowego” ze względu na łamanie zasad „karty laicyzmu”. Poszło o przedstawienia zaplanowane w Lille, które w ramach negocjacji z ministerstwem kultury chciano włączyć do culture pass. Przyszła jednak opinia wersalskiego kuratorium, które uznało, że spektakl nie jest odpowiednio „świecki”.
Producent Roberto Ciurleo mówi wprost, że to brutalna i bezsensowna decyzja. Jednak agenci Regionalnej Dyrekcji ds. Kultury (Drac) i rektoratu (kuratorium) w Wersalu uznali, że „spektakl nie ma szczególnego wymiaru edukacyjnego”, a poza tym narusza Kartę Sekularyzmu, podobno nawet samym tytułem sztuki. Producent przypomina tymczasem, iż „spektakl jest utrzymaną w konwencji policyjnego śledztwa rekonstrukcją historyczną zaczerpniętą z raportów państwowych – komisarzy, prokuratora cesarskiego i tego, co udało się zaobserwować urzędnikom”. To również „opowieść o przesłuchaniach, jakie przechodziła Bernadette i nie w nim samego objawienia Dziewicy w grocie Lourdes”. Ciurleo dodaje nawet, że „sam reżyser, podobnie jak autorzy piosenek, są… ateistami”. – Nic nie jest tu wymyślone ani podporządkowane nawracaniu, nawet nie ma tu mowy o religii – dorzuca producent.
Dziennik „Le Figaro” próbował się kontaktować w tej sprawie z rektoratem w Wersalu, ale nie uzyskał wyjaśnień. Rzecz jest może i marginalna a popularności musicalu raczej nie zaszkodzi, ale wyłączenie młodzieży z dostępu do tego typu treści przez agendy Republiki pokazuje, że pojęcie „laicyzmu” we Francji przebyło ewolucję w kierunku negacji własnej kultury, historii i dziedzictwa. Być może urzędnicy państwowi wystraszyli się, bo musical przyciągał coraz większą liczbę młodych ludzi, a zainteresowanie nim dotarło także do szkół. Tak, czy inaczej, nawet w „świeckiej” formie opowiadanie o historii dotyczącej Kościoła okazuje się dla niektórych „podejrzane”…
Bogdan Dobosz