„Chrześcijanie, którzy uciekali z Afryki przed islamskim fundamentalizmem, giną teraz również na morzu z rąk tych samych fundamentalistów”. Tak sycylijski biskup Domenico Mogavero, odpowiedzialny we Włoszech za duszpasterstwo migrantów, komentuje los 12 chrześcijan wrzuconych do morza przez muzułmanów, którzy wraz z nimi płynęli pontonem z Libii na Sycylię.
Ze świadectw ocalałych wyłania się dramatyczny obraz zagłady. „Tutaj modlimy się tylko do Allacha” – usłyszał nigeryjski chłopak, kiedy wystraszony przedostającą się do pontonu wodą zaczął modlić się do Jezusa o ocalenie. Dwaj muzułmanie zagrozili mu, że jeśli nie przestanie się modlić, wrzucą go do wody. I tak rzeczywiście się stało. W tym momencie obecni na pokładzie mahometanie, którzy stanowili większość pasażerów, wpadli w furię. Z okrzykiem „Allach akbar” na ustach, rzucili się na pozostałych chrześcijan, chcąc ich wrzucić do wody. W sumie utopiono 12 wyznawców Chrystusa. Pozostali połączyli się w żywy łańcuch i dzięki temu ocaleli.
Wesprzyj nas już teraz!
Incydent ten wywołał wielkie oburzenie we Włoszech. Sekretarz generalny tamtejszego episkopatu bp Nunzio Galantino przyznaje jednak, że taki rozwój wydarzeń był do przewidzenia. „Można się było tego spodziewać w tym sensie, że mamy do czynienia z postępującym zdziczeniem pod wpływem ideologicznej propagandy. Teraz to przeciwstawianie jednych drugim, roszczenia odwołujące się do religii, lecz nie mające z nią nic wspólnego, sięgają zenitu, prowadzą do konkretnych zachowań, konfliktów. Jest to krok naprzód w zdziczeniu, w instrumentalnym traktowaniu religii” – stwierdził bp Galantino.
Z kolei przewodniczący Unii Wspólnot Muzułmańskich we Włoszech apeluje, by zbrodni popełnionych przez jego współwyznawców nie przypisywać całemu islamowi. Ezzedine Elzir podkreśla, że trudno jest mu wyobrazić sobie podobną zbrodnię. Przyznaje jednak, że dla muzułmanów Jezus, choć jest wielkim prorokiem, nie może być adresatem modlitwy. „Muzułmanie modlą się tylko do Boga” – dodaje Elzir.
KAI, kra