Polski wokalista Marek Piekarczyk w autobiograficznej książce „Zwierzenia kontestatora” krytykuje twórcę Przystanku Woodstock i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Jerzego Owsiaka. Według Piekarczyka Owsiak osłabiał antykomunistyczne protesty.
Piekarczyk współpracował z Owsiakiem na festiwalu rockowym w Jarocinie: Zapowiadałem koncerty z Jurkiem Owsiakiem, którego wówczas nikt nie kojarzył. Był to po prostu sympatyczny człowiek, który lubi rock and rolla. Wkurzał mnie jednak tymi chińskimi ręcznikami i durnym hasłem 'Uwolnić słonia’. W mieście, które stało się enklawą buntu młodego pokolenia przeciw komunie i miejscem prawdziwego rockandrollowego protestu, on wygadywał bzdury i rozwadniał ten protest metodami wątpliwej jakości. Zrobił kpinę z protestu, z kontrkultury. Strasznie mi się wtedy naraził. Czemu nie organizował swoich akcji w Komitecie Centralnym PZPR albo pod Pałacem Kultury?.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Piekarczyka Owsiak „napatrzył się na jarocińskie festiwale, a potem pojechał w 1994 roku do USA na festiwal w Woodstock i po powrocie zorganizował swój Przystanek Woodstock, gigantyczną masówę za pieniądze, które nazbierał. To megalomania, zadęcie i próba bicia rekordów, zupełnie dla mnie nie zrozumiała. Nigdy tam nie byłem i jakoś mnie nie ciągnie, nie lubię imitacji i nostalgicznych pozorów”.
Źródło: rp.pl
luk