Katastrofa pochłonęła 5 śmiertelnych ofiar. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, mimo ofiarnych wysiłków lekarzy, zmarli czterej ciężko poparzeni górnicy. Wszyscy byli młodzi. Mieli 26, 28, 29 i 32 lat.
– W górniczej pracy dał się poznać, jako człowiek prawy, rzetelnie podchodzący do swych obowiązków – mówił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w sobotę 25 października w mysłowickiej parafii pw. Matki Bożej Bolesnej podczas pogrzebu piątego tragicznie zmarłego górnika KWK Mysłowice-Wesoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Do wypadku, podczas którego miało miejsce zapalenie lub wybuch metanu na poziomie 665 m, doszło w mysłowickiej kopalni 6 października br. W strefie zagrożenia znalazło się 37 pracowników. Z 36, którzy wyjechali na powierzchnię, łącznie 31 trafiło do szpitali, w tym kilku w stanie krytycznym.
Najstarszą ofiarą śmiertelną ofiarą wypadku jest 42-letni kombajnista, którego odnaleziono pod ziemią dopiero w dwunastej dobie akcji ratowniczej.
W minionym tygodniu odbyły się pogrzeby wszystkich pięciu śmiertelnych ofiar katastrofy.
Abp Skworc podkreślał, że jedną z podstawowych trosk człowieka jest dbanie o życie tu na ziemi, lecz pomimo tak rozwiniętej medycyny, wykorzystującej najnowsze osiągnięcia techniczne, życie ludzkie pozostaje kruche i ulotne. – Przeciw tej kruchości glinianych naczyń naszego życia doczesnego staje wiara, która mówi, że chociaż niszczeje dom naszego doczesnego zamieszkania, to jednak mamy inny, nie uczyniony ręką ludzką, lecz Bożą – mówił.
Źródło: KAI
luk