– Byłbym ostrożny z daleko idącymi wnioskami ws. Baltic Pipe, Dania jest krajem, który przywiązuje ogromne znaczenie do spraw ekologicznych. Decyzja Joe Bidena a z drugiej strony decyzją rządu w Kopenhadze, wydaje się być pewnym zaskakującym, ale jednak zbiegiem okoliczności – mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Wróblewski (Warsaw Enterpise Institute).
W czwartek duński operator systemu przesyłowego Energinet poinformował, że Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski.
Tomasz Wróblewski podkreślał, że za wcześnie na wyciąganie wniosków z decyzji władz Dani. – Próby podważenia czy zaskarżenia umów zdarzały się i będą się zdarzać (…) Inna spraw, na ile środowiska ekologiczne są faktycznie zatroskane o faunę, a na ile są to osoby inspirowane także przez środowiska zagraniczne czy think-tanki finansowane przez Rosję. Mieliśmy tego przykłady w przeszłości, gdy takie organizacje występujące przeciwko wydobyciu gazu łukowego były finansowane przez Gazprom. Poczekałbym na ostateczny werdykt, powinniśmy zachować dystans, co nie znaczy, że nie powinniśmy bić w bęben i alarmować rządu w Kopenhadze i dawać do zrozumienia w Europie Zachodniej, jak my to odbieramy i co to dla nas oznacza, niezależnie od tego, jakie są intencje – mówił ekspert.
Wesprzyj nas już teraz!
– Powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze związane z dostawami gazu. Przykład Nord Stream 2 pokazuje, ze nie można się poddawać do końca. Rosja pomimo ogromnych przeciwności się nie poddała, cały czas była ogromna presja polityczna i ekonomiczna. Warto o tym pamiętać, należy ten nacisk kontynuować, nie stawiać się od razu w roli ofiary, tylko raczej budować rzeczywisty obraz – dodał.
Gość audycji zaznaczył, że decyzja Joe Bidena o zniesieniu sankcji ws. Nord Stream 2 nastąpiła w wyjątkowym momencie. – W więzieniu przebywa Nawalny, mamy porwanie samolotu na Białorusi. Po tym jak mieliśmy przykłady morderstw popełnionych przez agentów KGB w Wielkiej Brytanii i Niemczech, zamachy w Czechach, taki gest powinien być surowo oceniany. To pozostawia nas z pytaniem, co ma się dziać na szczycie Putina i Bidena. Jeśli ustępstwa Biden są tak dalekie, powstaje pytanie, co ma za to otrzymać – komentował.
Decyzja ws. Baltic Pipe oznacza, że Duńska Agencja Ochrony Środowiska musi przeprowadzić dodatkowe badania konieczne do oceny, czy inwestycja może zniszczyć lub uszkodzić tereny rozrodu, lub odpoczynku m.in. niektórych gatunków myszy i nietoperzy, które występują na lądowej części planowanego gazociągu.
Źródło: PolskieRadio24.pl, Polskie Radio 24
TK