30 sierpnia 2021

Na bakier z etyką, wbrew ludzkiej godności. Paryskie „targi dzieci”

(Fot. Pixabay)

Na paryskim Porte de Champerret już po raz drugi organizowane są „targi dzieci”. Salon poświęcony kwestii bezpłodności oraz in vitro i surogacji odbywa się pod hasłem „Pragnienie dziecka”. Wywołał protesty organizacji prawników, stowarzyszenia pro-life „Manifa dla wszystkich”, a także środowisk katolickich. Organizatorzy byli oskarżani o handel dziećmi, ale w tym roku postanowili imprezę powtórzyć.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Dzieci zamawiane są w środku Paryża. Prokreacja to biznes szacowany na 18 miliardów dolarów – mówiła rok temu prezes „Manif pour Tous” Ludovine de La Rochere, cytowana przez dziennik Le Figaro. Tym razem jej organizacja także wezwała do sprzeciwu. Targi mają potrwać 4 i 5 września, a zapowiadany protest jest zaplanowany na dzień otwarcia, czyli sobotę o godzinie 14:30. Uczestnicy wyznaczyli sobie spotkanie „przed wejściem do salonu wstydu”, jak nazwali wydarzenia w Espace Champerret.

Salon Désir d’enfant („Pragnienie dziecka”) dedykowany jest m.in. parom jednopłciowym. Związki lesbijskie otrzymały właśnie przyznane przez parlament prawo do zapładniania metodą in vitro. Wystawcy przygotowali więc dla takich klientów „szeroką ofertę” tworzenia dzieci do wyboru, a nawet do… koloru. Surogacja, czyli rodzenie dzieci dla par biologicznych mężczyzn jest jeszcze we Francji zakazane, więc wystawiające swoją ofertę firmy zabezpieczają się. Prezentują sposoby zamawiania sobie dzieci poza granicami Francji, a nawet podpowiadają sposoby legalizacji tak pozyskanego potomstwa w kraju. To już antycypacja kolejnego postulatu LGBT.

 

Na targach zameldują się „agencje macierzyństwa zastępczego”, kliniki „leczenia” bezpłodności, banki nasienia, będą prawnicy załatwiający adopcje, psychologowie i różnego typu „pośrednicy” szukający klientów we Francji, by poszerzyć ten dość intratny biznes. Organizacja „La Manif Pour Tous” widzi w tym „rzeczywistość utowarowienia człowieka”. Krytykuje też „leseferyzm rządu w obliczu niesamowitego skandalu”, jakim jest „powrót handlarzy dziećmi na paryskie targi”. Obrońcy apelują o uczestnictwo w proteście słowami: „Przyjdź i powiedz NIE macierzyństwu zastępczemu, kupowaniu i sprzedawaniu dzieci!”.

Tymczasem reklamy targów obficie trafiają na skrzynki e-mailowe Francuzów. Promocja jest jeszcze bardziej aktywna niż przed rokiem. Organizatorzy piszą: „znajdziesz wsparcie, porady i informacje dotyczące założenia lub powiększenia rodziny”. Dodają, że „Désir d’enfant, jest przeznaczone dla wszystkich tych, którzy szukają wsparcia w swoim projekcie stania się rodzicem i chcą poznać więcej informacji na temat rodzicielstwa i płodności”. W programie przewidziano też około pięćdziesięciu konferencji. W tym roku główną rolę odgrywają kliniki i firmy proponujące zabiegi in vitro i surogację z Hiszpanii, która pod rządami lewicy poczyniła znaczne postępy w tym biznesie.

 

Wśród „konferencji” dość liczne są występy „ekspertów” hiszpańskiej firmy IVF”. Omawiają np. temat „PMA (in vitro) dla par kobiet w Hiszpanii: od sztucznego zapłodnienia do wspólnego macierzyństwa”. Jest też propozycja adresowana do par homoseksualnych – „założenie rodziny w Stanach Zjednoczonych – świadectwa, aspekty medyczne i prawne dla francuskich rodziców”. Organizuje je „Centrum płodności” ze stanu Utah. Swoimi doświadczeniami podzieli się Aurélien Evenor, „ojciec” dzieci urodzonych przez surogatkę. Poza tym Clélia Richard (kancelaria prawna Clavin-Richard) opowie jak „zalegalizować” kupione u pośrednika dziecko, urodzone przez wynajętą w tym celu matkę.

 

„Fertilab” z Barcelony i jego dyrektor Federica Moffa „zapraszają w podróż przez prawdziwą personalizację medycznie wspomaganej prokreacji”. Zapewniają poczęcie przez in vitro „dziecka w dobrym zdrowiu” i „z maksymalnymi gwarancjami”.

 

Kolejna prelekcja dr Susanny Park z Centrum Leczenia Niepłodności w San Diego w USA „wyjaśni krok po kroku”, jak dokonać „macierzyństwa zastępczego w Stanach Zjednoczonych”. Dla zachęty dodano, że „ta prezentacja będzie przydatna zarówno dla par heteroseksualnych, par tej samej płci, samotnych kobiet i samotnych mężczyzn”. Natomiast Aboubakar Cissé, dyrektor medyczny w klinice Aagaard w Danii, omówi „leczenie niepłodności” samotnych kobiet i par lesbijskich.

 

Hiszpańskie kliniki z grupy „IVF” proponują wiele komercyjnych zachęt. Oferują np. procedurę in vitro „bez limitu wieku”. Dla par lesbijek jest też metoda umieszczenia w ciele kobiety komórki jajowej partnerki i plemnika dawcy połączonych w warunkach laboratoryjnych. Wtedy obydwie lesbijki „uczestniczą w procesie ciąży”. Jedna ma być matką genetyczną, a druga matką zastępczą – zachwala swoją metodę hiszpańska IVF.

 

Taka metoda nie jest dopuszczalna we Francji (podobnie jak jeszcze surogacja). Cały taki zabieg to rodzaj fantazjowania dwóch kobiet o uzyskaniu biologicznej więzi z dzieckiem. Ma to też potwierdzić prawną fikcję powiązania dziecka z dwoma kobietami z wykluczeniem jakiegokolwiek powiązania z mężczyzną, a co za tym idzie – wykluczeniem ojcostwa. Hiszpania zachowała anonimowość dawcy gamet, a to pozwala wykluczyć jakiekolwiek późniejsze poszukiwania przez dziecka ojca.

 

Na targach prezentuje się Stowarzyszenie „Maia”, założone „w celu otwarcia debaty na temat macierzyństwa zastępczego i osiągnięcia jego legalizacji we Francji”. Ci zabezpieczają się uwagą: „francuskie prawo zabrania nam zachęcania par do uciekania się do macierzyństwa zastępczego (matek zastępczych), a fortiori, aby im pomóc. Informacje podane poniżej są jedynie faktycznymi informacjami na temat praktyki macierzyństwa zastępczego”. Dalej dodają, że „oczywiście Maia będzie nadal pomagać Ci w drodze do dziecka, o ile pozwoli na to prawo”. Stowarzyszenia informuje o swoim lobbingu na rzecz surogacji wśród parlamentarzystów i za pośrednictwem mediów, aby „francuskie pary miały dostęp do rozwiązań prawnych i medycznych porównywalnych z krajami rozwiniętymi”. Francja, chociaż szybko wspina się po ścieżkach „postępu”, w przedmiocie kupowania sobie dzieci przez pary homoseksualne u surogatek, okazuje się więc jeszcze… „niedorozwinięta”.

W roli „wystawców” występują kliniki, które oferują wybór płci dziecka poczętego in vitro, a także „najwyższej jakości cech genetycznych”. I tak Europejski Bank Spermy gwarantuje dostawę „wysokiej jakości nasienia”, bowiem ich wszyscy dawcy są sprawdzani „w oparciu o nasz kompleksowy proces przesiewowy i są indywidualnie zatwierdzani przez naszego dyrektora medycznego, który jest genetykiem”. Ów bank oferuje kobietom i parom możliwość „ożywienia dzieci ich marzeń”. Chwali się, że dostarcza produkt do ponad 60 krajów…

 

Lista wystawców targów Désir d’enfant jest długa i mieści się na 5 stronach. Jest na nich oferta aż 8 firm oferujących „zastępcze matki” do rodzenia dzieci. To rodzaj współczesnego niewolnictwa i czerpania zysków przez reprodukcyjne wykorzystywanie ciał kobiet oraz sprzedawanie w dalszej kolejności tak pozyskanych dzieci za gotówkę. W ubiegłym roku, na tym samym salonie prelegent z ukraińskiej grupy klinik Feskov, obiecywał macierzyństwo zastępcze już od 37 tys. euro. Cena usługi rośnie w zależności od opcji: wyboru płci dziecka, profilu matki zastępczej czy badań genetycznych dawczyni komórek jajowych. Za program VIP trzeba było już zapłacić 59 tysięcy euro. I tak niemal o połowę taniej, niż w przypadku kliniki z Toronto z Kanady, która brała po 100 tys. euro.

 

W tym roku prezentują się również 3 banki gamet, które sprzedają plemniki i oocyty, z możliwością wyboru dawcy zgodnie z jego cechami fizycznymi, w tym „rasą”, wybranymi cechami osobowości, zainteresowaniami…

 

Firmy i kliniki zabezpieczają się formułkami, ale to jawne łamanie prawa, które obecnie obowiązuje we Francji. Chociaż dopuszczono „in vitro dla wszystkich”, to np. praktyka surogacji (we Francji występująca pod nazwą GPA, która jest zarazem kolejnym postulatem środowiska LGBT) jest zakazana. Politycy rządzącej partii LREM zapewniają, że na in vitro się skończy, a bioetyka francuska GPA wyklucza.

 

Tymczasem jakoś sprzeciwu rządzących wobec owych paryskich targów nie słychać. Powstaje pytanie, w jaki sposób firmy mogą pozyskiwać klientów z Francji, na jej terytorium, skoro są to praktyki bezprawne? Stowarzyszenie pro-life „Manifa dla wszystkich” wskazuje, że ministerstwo sprawiedliwości, merostwo Paryża czy prefektura, w tej sprawie milczą. Żadna z tych instytucji nie raczyła nawet odpowiedzieć na pisma stowarzyszenia Juristes pour enfance („Prawnicy dla dzieciństwa”).

 

„Spójrzmy prawdzie w oczy” – stwierdza w oświadczeniu „Manifa” – deklaracje polityków „są martwą literą i mają na celu jedynie uśpienie łatwowiernych Francuzów”. Kolejnym krokiem będą dzieci rodzone za pieniądze dla par homoseksualnych. Stowarzyszenie od momentu ogłoszenia drugiej edycji targów Désir d’enfant 2021, rozpoczęło dużą kampanię uświadamiającą rodaków w sieciach społecznościowych. Przypomina, że tzw. „macierzyństwo zastępcze jest we Francji zabronione, ponieważ jest sprzeczne z godnością kobiet i dzieci”. W swoim apelu „Manifa” dodaje, że „walka jest trudna i długa, ale aby pozostawić ludzki i sprawiedliwy świat naszym dzieciom, a także wnukom, trzeba zaprotestować”. To sprawa nie tylko Francji, ale salon wstydu całej naszej cywilizacji.

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(13)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram